Dziś przegląd wybranych nowości, które pojawiły się u mnie w maju oraz na początku czerwca. Będzie całkiem sporo moich zakupów, jedna przesyłka PR i jeden produkt mojej instagramowej koleżanki! I od niego zacznę.
Zapraszam na nowości kosmetyczne!
Zapraszam na nowości kosmetyczne!
Ovium
W ostatnim denku napisałam, że w mojej łazience pojawiły się wielorazowe płatki kosmetyczne. Jedna z Czytelniczek zapytała się co to za płatki i dziś pokazuję dziecko instagramowej koleżanki Ani, która stworzyła markę Ovium:
- Wielorazowe płatki kosmetyczne Ovium 98 zł za 7 sztuk - zestaw zawiera 7 płatków wielorazowego użytku. Są mięciutkie, nie podrażniają oczu. Dopierają się za pomocą jej mydła, zwykłym wychodzi nieco gorzej, ale po 2-3 ręcznych praniach wrzucam je do pralki. Jeden wacik powinien wystarczyć na 3 miesiące używanie. Z czasem będą traciły swoją delikatność i będę musiała je wymienić na nowe, ale są całkowicie biodegradowalne. Na zdjęciu jest wacik używany i nowy (mniejszy - wstąpił mi się w czasie prania w pralce). Dodatkowo Ania pomyślała o bardzo ważnym aspekcie jakim jest suszenie wacików i w zestawie są dwa woreczki: jeden do przechowywania, drugi do suszenia. Jest to produkt dopracowany w każdym detalu - Ani u, jeszcze raz gratuluję świetnego pomysłu! Więcej o nich będzie jeszcze w osobnym wpisie.
The Ordinary
Przez długi czas byłam obojętna na kosmetyki marki The Ordinary. Jakoś nie czułam potrzeby zakupu, z kilku powodów. Po pierwsze mam zapas kosmetyków na najbliższe kilka długich miesięcy. Sama nie kupuję na zapas, ale paczki PR robią swoje. Po drugie byłam bardzo zadowolona z stanu swojej cery. Jednak słońce, kilka dni testów nowych kosmetyków, odstawienie kwasów i wpis Ani o polecanych kosmetykach do cery trądzikowej doprowadził do zakupu kilku produktów The Ordinary. No i jeszcze miałam bon do wykorzystania, była promocja -20% w Douglasie, więc poszło jakoś tak lekko było mi wrzucić do koszyka 3 produkty:
- Emulsja do twarzy z 2% kwasem salicylowym The Ordinary 29 zł za 30 ml - póki co mogę powiedzieć, że serum jest lekkie, nie lepi się i ale nie chcę pisać za dużo po tygodniu używania.
- Peeling kwasowy AHA 30% + BHA 2% The Ordinary 35 zł za 30 ml - zastanawiam się jeszcze czy nie poczekać z zużywaniem tego peelingu do września, ale jest spora szansa, że przy pierwszych pochmurnych dniach wezmę go w obroty.
- Emulsja do twarzy Niacinamide 10% + Zinc 1% The Ordinary 29 zł za 30 ml - czekam aż skończy mi się krem na dzień (obstawiam tydzień) i zacznę go używać, więc po więcej odsyłam do recenzji Ani.
Perfumy
Nie narzekam na brak zapachów na lato, ale jest jeden zapach, do którego wracam niezależnie od pory roku. Mowa o zapachu Miracle od Lancome. To perfumy, które lubi na mnie mój Luby, więc regularnie pojawiają się w mojej kosmetyczce, stąd w końcu zdecydowałam się na największe opakowanie:
- Miracle Lancome 185 zł za 100 ml (tester) - lekko pikantny, ale jednocześnie świeży, z nutką słodyczy, ale nie mdły. Nie ma w sobie typowej nuty zapachów Lancome. Nie jest zbyt trwały, ale taki urok lekkich zapachów.
Tesco
Ostatnio potrzebowałam na gwałt płynu do płukania. Zazwyczaj zamawiam chemię na Allegro, ale z moim zamówieniem poszło coś nie tak i musiałam kupić stacjonarnie. Dla mnie wypady do supermarketu to “atrakcja”, bo zakupy jedzeniowe ogrania Luby, więc pobuszowałam między półkami z kosmetykami i do mojego koszyka dodatkowo wpadły:
- Glinka biała Jorsańska i glinka biała Krymska Fitocosmetic 2,90 zł za 100 gramów - ostatnio wspominałam o glince z Mokosh, która nie pachnie błotkiem w przeciwieństwie do tych, ale helloł 2,90, nie mogłam nie wziąć! Glinki Jordańskiej jeszcze nie miałam, ale Krymską znam i polecam od lat.
Resibo
Ten rok to zdecydowanie rok nowości Resibo! Żel do mycia, serum, esencja - jest tego naprawdę sporo. Moim niekwestionowanym najulubieńszym kosmetykiem Resibo jest ich krem rozświetlający, ale już pokazuję co tym razem otrzymałam:
- Instatnt Beauty Mask Resibo 119 zł za 75 ml - widzę w niej potencjał! Po zmyciu twarz jest miękka, nawilżona, nie lepi się, a przede wszystkim lekko spłyca moje dwie linie od uśmiechu. Przyznam szczerze, że nie do końca w to wierzyłam, ale faktycznie moje dwie kreseczki są mniejsze. Po maskę lubię sięgać raz na tydzień, półtora, wtedy kiedy chcę jej dać coś ekstra. Potem nie nakładam już żadnej pielęgnacji. Częściej pewnie będę po nią sięgać w sezonie grzewczym, gdy moja cera będzie musiała się zmagać z większą utratą wody.
- Multifunkcyjny peeling Resibo 79 zł za 75 ml - to moje trzecie opakowanie! Jestem fanką peelingów enzymatycznych, ale czasem dopada mnie leń i lubię mieć gotowy peeling pod prysznicem. W tym kosmetyku występuje połączenie peelingu enzymatycznego i mechanicznego, w swoim składzie ma glinkę, a po więcej odsyłam do recenzji.
To tyle z nowości, które chciałam pokazać w tym wpisie. Nie pokazywałam już kolejnego opakowania toniku z kwasem migdałowym z Bielendy, żelu do golenia nóg, bo na szczęście uczę się odpuszczać i nie pokazywać dosłownie wszystkiego co pojawia się u mnie. Takie wpisy ciężko się tworzy, zdjęcia trwają wieki, a ważne jest dla mnie też to, abym miała przyjemność z pisania.
Ten zapach Miracle mnie mega kusi!
OdpowiedzUsuńKoniecznie weź próbkę z Sephory i sprawdź jak się u Ciebie układa:)
UsuńJa lubię te rosyjskie glinki a takie płatki co można używać non stop pierwszę widzę ;D
OdpowiedzUsuńNo tak non stop to może nie, ale zestaw 7 płatków może być używany nawet 21 miesięcy:)
UsuńPłatki i perfumy zaciekawiły mnie najbardziej.
OdpowiedzUsuńPłatki wygrywają w komentarzach!
UsuńAle teraz kusisz tą maską Resibo :D Tym bardziej, że też zaczynają mi dokuczać linie uśmiechu :P
OdpowiedzUsuńJa się z nimi pogodziłam - w końcu młodsza nie będę;) i dobrze, że od uśmiechu a nie ze smutku! Niemniej jednak: ja mogę je spłycić to czemu nie!
UsuńKoniecznie musze zamowic sobie te platki wielorazowe, ostatnio ide w ta strone ;)
OdpowiedzUsuńMiłego używania!:)
Usuńkusi mnie maska Resibo, ale nie kupie pelnej butli od razu.. czekam, moze wypuszcza saszetki jak z peelingiem :)
OdpowiedzUsuńJakbyś chciała próbkę to napisz do mnie maila:)
UsuńJa ostatnio niczego nowego nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńRozumiem:) ja w tamtym roku miałam taki przesyt nowości, że chciałam wracać tylko tego co znam!
UsuńJa nie jestem przekonana do wacików. Wolę tradycyjne, jednorazowe. :)
OdpowiedzUsuńNic na siłę:) ja przy tradycyjnych zostaję jeszcze i używam ich do zmywania lakierów do paznokci:)
UsuńMam te płatki :D
OdpowiedzUsuńI jak Twoje wrażenia?
UsuńJa niestety do wielorazowych płatków nie mogę się przekonać ;)Ale może kiedyś to nastąpi :P
OdpowiedzUsuńNie są tak wygodnie w używaniu jak zwykłe, ale ja już myję szmatki po olejkach, więc jestem zaprawiona:D
UsuńMam wielką chęć na wielorazowe płatki, choć te są dość drogie w porównaniu do innych marek. Być może są warte tej ceny, nie chcę w żaden sposób kwestionować, nie znam też kosztów produkcji bo może było to wielkie przedsięwzięcie, no ale jednak cena dość wysoka :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że nie wiem jaka jest cena innych płatków. Wiem za to, że Ania to jednoosobowa działalność, korzystająca z lokalnych usług, z mocnym nastawieniem na eko - to ma swoją cenę:)
Usuńwielorazowe płatki kosmetyczne chodzą mi od dłuższego czasu po głowie. Mam niedługo urodziny i już wiem o co poprosić swojego chłopaka :)
OdpowiedzUsuńNiech Ci dobrze służą:)
Usuń