Po pustychopakowaniach czas na pokazanie moich
skromnych zakupów z ostatnich dwóch miesięcy, kilka ciekawych przesyłek PR,
a także będę mieć do rozdania 3 kosmetyki naturalnej, polskiej marki - stay
tuned.
Naturalne żele pod prysznic z drogerii
Zacznę najpierw od
swoich zakupów. Skończyły mi się wszystkie żele pod prysznic, a także szampony,
z których byłam niezadowolona i stanęłam przed niebywałą przyjemnością wyboru
nowych kosmetyków do mycia ciała. Ostatecznie skusiłam się na:
- Naturalny żel pod prysznic Róża i kadzidłowiec Yope 19,90 zł za 400 ml - zostawia przyjemna warstwę, pachnie różą, taka nieco babciną. Wydajny, stosunkowo dobrze się pieni i używam z przyjemnością. Yope znajdziesz w Naturze i Auchanie.
- Żel dla facetów 8w1 Laq 13,99 zł za 200 ml - mój wybranek serca niechętnie podejmuje próby używania nowych kosmetyków, naturalnych to już w ogóle, ale żelu do wszystkiego z zabawnym opisem "Naszym żelem umyjesz włosy, twarz, ręce, ciało, jajka i pozostałe elementy hydrauliki" postanowił spróbować. Podoba mu się zapach, jest ładnie męski, ale nie podoba mu się to, że żel pozostawia bardzo, ale to bardzo mocną otulinę na ciele. Ja to również potwierdzam, to żel, który zostawia najmocniejszą warstwę w żelu jaką kiedykolwiek czułam. Mimo to ja z chęcią to zużyję do końca, bo mi takie rzeczy nie straszne. Swój żel kupiłam w Auchanie.
Eyeliner i kredka do brwi
Ostatnio w denku
pokazywałam eyeliner który znowu za szybko mi się skończył. Początkowo
zastanawiałam się nad pisakiem z Artdeco, ale tester tak fatalnie pisał, był
szary, a nie czarny, więc odpuściłam. W ostateczności skusiłam się na powrót do
swoich dawnych ulubieńców, bo prócz eyelinera, znudziła mi się kredka do brwi z
Max Factor i zapragnęłam czegoś innego:
- Eyeliner Perfect slim L’oreal 18,99 zł - znamy się od początku blogowania! Jest idealny do kreski na gołej powiece. Nie rozmazuje się, nie rozlewa się, nie kruszy i ma bardzo wygodne opakowanie. Uwielbiam!
- Kredka do brwi Golden Rose 17,99 zł - również stara znajomość. Tym razem wzięłam kolor 101, chłodny ciemny brąz, choć tak naprawdę to pasuje mi większość ich ciemnych kolorów. Jej recenzję robiłam dawno temu i porównywałam z kredką do brwi Zoeva.
Purepura
Marka Purepura w swoim
asortymencie ma naturalne kosmetyki do
kompleksowego oczyszczania cery suchej, wrażliwej i trądzikowej, mieszanej
i problematycznej. Rytuał oczyszczania to trzy
kroki: demakijaż olejkami (uwielbiam!), zmycie olejku za pomocą mydła oraz
tonizacja skóry. Od marki otrzymałam zestaw do oczyszczania cery trądzikowej,
mieszanej i problematycznej - uznałam, że będzie to najwłaściwsza pielęgnacja
dla mojej cery, bo przebywanie na słońcu, używanie kremów z filtrem i częste
wyjazdy powodują, że moja cera
potrzebuje kosmetyków, które trzymają ją w ryzach:
- Olejek do demakijażu cery trądzikowej, mieszanej i problematycznej Purepura 89 zł za 100 ml - olejek pachnie bardzo ziołowo, w swoim składzie ma wyciąg z szałwii, a także olejki eteryczne: rozmarynowy, cytronelli, a także lawendowy. Bazą olejku jest olej z czarnuszki, konopny oraz z nasion marchwi. Mieszanka jest niezwykle lekka, powiedziałabym nawet, że bardzo nietłusta i bardzo się z nim polubiłam.
- Mydło do cery trądzikowej, mieszanej i problematycznej Purepura 26 zł za 100 gramów - w swoim składzie ma również wyciąg z szałwii, olej konopny i czarnuszki, a także masło shea. Jeszcze go nie używałam, bo kończe jeden żel do mycia twarzy.
- Dwufazowy tonik do cery trądzikowej, mieszanej i problematycznej Purepura 74 zł za 100 ml - tu również moc składników, które działają przeciwtrądzikowo, przeciwzapalnie oraz antybiotyczne i przeciwdrobnoustrojowo. Szałwia, olej konopny, olejki eteryczne - tonik również pachnie mocno ziołowo, najbardziej wyczuwam w nim rozmaryn. Kosmetyk jest dwufazowy i pozostawia delikatnie natłuszczoną cerę, które dobrz przyjmuje dalsza pielęgnację.
O tych kosmetykach będę o nich jeszcze pisać na blogu, bo to bardzo ciekawa propozycja na rynku.
Bazują na najwyższej jakości olejach,
na naturalnych olejkach eterycznych i są hand made. Chętnie włączyłam je do
swojej pielęgnacji i będę o nich opowiadać.
- Kosmetyki Purepura dostępne są również w wersji miniatur. W zestawie, który kosztuje 44 zł jest pełnowymiarowe mydło oraz 10 ml opakowanie olejku i toniku.
Pure by Clochee
Czyli tańsza marka
Clochee, która dostępna jest drogeriach Hebe. Płyn micelarny i emulsję do mycia
twarzy pokazywałam w aktualnej pielęgnacji cery i w wakacyjnej przesyłce
znalazły się:
- Płyn micelarny Pure by Clochee - mam, znam i zaraz zacznę używać, jak tylko skończy mi się obecny egzemplarz.
- Łagodząca mgiełka do twarzy Pure by Clochee 34,99 zł za 200 ml - zawiera hydrolat z lawendy i łagodzący ekstrakt z lnu. Jeszcze nie używałam, bo mam otwartych kilka toników, ale dam znać.
W przesyłce był również
żel punktowy na niedoskonałości, który poleciał do
jednej z moich Obserwatorek. Ja sama mam jeszcze prawie całe opakowanie
poprzedniego i nie chciałam tworzyć zapasów.
Clochee + rozdanie
Marka Clochee
regularnie gości w mojej kosmetyczce i tym samym na blogu. Ostatnio otrzymałam
ich nowość:
- Lekki balsam nawilżający do ciała sól himalajska Clochee 65 zł za 200 ml - balsam jest faktycznie lekki, nawilża. Ja sama z siebie do smarowania nie jestem chętna, ale moja skóra jest tak bardzo przesuszona od słońca, że smarować się muszę, a używanie tego balsamu to przyjemność, bo bosko pachnie. Niczym eleganckie perfumy. Wytrawnie, nieco męsko, ale nie jak Bond, a w taki wyrafinowany sposób. Kojarzą mi się z ciepłym, suchym i wieczornym wiatrem!
Mam również do
rozdania 3 egzemplarze tego balsamu - wszelkie informacje dostępne są na
Instagramie.
U mnie w nowościach też pojawiło się laq i bardzo jestem ciekawa tej marki, natomiast pure miałam i totalnie je uwielbiam
OdpowiedzUsuńA co od nich kupiłaś?:)
UsuńWidzę wiele ciekawych nowości
OdpowiedzUsuńJa ostatnio nie kupiłam chyba nic ciekawego
A co Cię zainteresowało najbardziej?
UsuńBardzo ciekawe nowości, zwłaszcza żel różany pod prysznic i ten balsam :D
OdpowiedzUsuńBalsam jest bardzo fajny i widziałam, że wzięłaś udział w rozdaniu:)
UsuńŻel dla facetów wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością go zużyję sama:D
UsuńCiekawe kosmetyki, zupełnie mi nie znane:)
OdpowiedzUsuńTo cieszę się, że pokazałam Ci kilka dobrych kosmetyków:))
UsuńFajny ten żel z Laq ;D ten jeleń ;p
OdpowiedzUsuńMam zamiar zrobić z Laq większe zakupy ;)
A co jest na Twojej liście zakupów?
UsuńPurepura mnie zaciekawiłaś, nie kojarzę ich produktów :). Też w kwestii żeli często sięgam po Yope, Laq ma świetny opis :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że poznałaś dzięki mnie Purepurę:) Laq wymiotło tym opisem!
UsuńUwielbiam ten liner z Loreala :D
OdpowiedzUsuńJest z rynku tyle lat i nadal nie ma sobie równych:)
Usuńprzyjemne nowosci, chetnie sama poznalabym Clochee :D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ten zapach róża i kadzidłowiec z Yope, mogliby zrobić takie perfumy. ��
OdpowiedzUsuń