Maseczki!
Kocham i uwielbiam miłością wielką. Szczególnie te oczyszczające, bo moja skóra
ma skłonności do szybkiego
zanieczyszczania się. Moim numerem jeden w kategorii masek oczyszczających
jest biała glinka - skuteczna i
delikatna, nie tak ściągająca jak zielona czy czarna.
Czasem
jednak robię skok w bok z nowymi
maskami oczyszczającymi i dziś właśnie będzie o moim romansie z maską Glow Mud Mask Pixi.
Glow Mud Mask Pixi
Ultra skuteczna maseczka z glinki wzbogacona mineralnymi i roślinnymi ekstraktami o głębokim działaniu, które czyszczą i przywracają równowagę, nie wysuszając skóry. Absorbuje sebum, usuwa zanieczyszczenia, ożywia blask cery. Natychmiastowo rewitalizuje skórę, przywraca równowagę, pozostawia promienną cerę.
Glow Mud Mask Pixi - sposób używania
Niewielką
ilość maski należy nałożyć na umytą cerę. Kosmetyk nie jest za gęsty, ani za rzadki. Dobrze się rozprowadza. Glow Mud
Mask Pixie delikatnie pachnie marcepanem
i czymś chłodnym, ale w składzie nie ma mentolu. Podczas aplikacji nie ściąga twarzy, nie szczypie, nawet
w miejscach, gdzie mam rozdrapane pryszcze. Producent zaleca trzymanie maski do
wyschnięcia, ok. 15 minut. Zmywa się o
wiele lepiej niż klasyczne glinki, jednak nadal potrzeba ściereczki, palce
nie dadzą rady.
Glow Mud Mask Pixi - efekty
Skóra
po użyciu maski faktycznie jest
rozjaśniona i bardziej promienna. Efekt ten szczególnie widać, gdy używam maski regularnie co drugi dzień.
Wiem, że maseczki często są pomijane w pielęgnacji cery, bo to dodatkowy krok i
trzeba ją zmyć, ale regularne
maseczkowanie przynosi rezultaty w przypadku cery skłonnej do
zanieczyszczeń.
Jak
chodzi o właściwości oczyszczające to maseczka nie pobiła pod tym względem
mojej ukochanej białej glinki. Pory były oczyszczone, ale bez większego wow. Za
to kolejnego dnia czoło faktycznie miałam matowe, bo to jedyne miejsce, gdzie
mam nieco więcej sebum.
Glow Mud Mask Pixi dostępność i cena
Opakowanie zawierające 45 ml maski kosztuje 99 zł w Sephorze.
Glow Mud Mask Pixi - skład inci
Gdzieś
na jakimś blogu przeczytałam, że kosmetyki marki Pixi są naturalne. Chciałabym
temu zaprzeczyć: to marka, która korzysta z natury, ale nie 100% naturalna.
Aloe Barbadensis Leaf Juice, Kaolin, Sea Silt (Mediterranean and Dead
Sea Mud), Diatomaceous Earth, Bentonite, Glycerin, Glyceryl Stearate, Cetyl
Alcohol, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Squalane, Humulus Lupulus
(Hops) Extract, Arctium Lappa Root (Burdock) Extract, Rosmarinus Officinalis
(Rosemary) Leaf Extract, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Panax
(Ginseng) Root Extract, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin,
Hexylene Glycol, Sodium Hyaluronate, Polysorbate 20, Chlorphenesin,
Hydroxyethylcellulose, Xanthan Gum, Fragrance, Dead Sea Salt, Iron Oxide (CI
77499), Citric Acid
Skład
maski jest praktycznie niczego sobie, gdyby nie:
- konserwant Phenoxyethanol - nie może być stosowany u kobiet w ciąży, a także nie jest dopuszczalny w kosmetykach naturalnych wg Ecocertu
- kosnerwant Chlorphenesin - nie znalazłam czy jest dopuszczalny w kosmetykach naturalnych
W składzie są również:
- syntetyczny glikole: Hexylene Glycol i Caprylyl Glycol (jest dopuszczalny w kosmetykach naturalnych)
- półsyntetyczne składniki: Ethylhexylglycerin, Hydroxyethylcellulose, Polysorbate 20
Podsumowanie
Z działania maseczki jestem bardzo zadowolona - jest świetna na dni, gdy wymieszanie glinki
urasta do rangi wejścia na Mount Everest. Bardzo ładnie rozjaśnia cerę, może nie oczyszcza tak dobrze, jak zwykła glinka,
ale cera wygląda lepiej.
Jednak! Skład maski nie jest idealny, cena też nie - stąd mimo dobrego działania raczej maska nie pojawi się u mnie ponownie,
bo w niższej cenie znam lepsze składowo produkty o podobnym działaniu.
U mnie skład nie jest aż tak ważny, w ciążę już nie znajdę :D Dla mojej suchej skóry jest fantastyczna, więc grzechem byłoby narzekanie ;) Najważniejsze, żeby mieć swoje ulubione produkty,to co skóra lubi :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że jako posiadaczka cery suchej też sobie ją chwalisz:)
UsuńJa z Pixi nie miałam niczego, ale wiem, że ich kosmetyki cieszą się dobrą opinią :)
OdpowiedzUsuńCieszą, choć u mnie jeszcze żaden nie zrobił wow;)
UsuńSpodziewałam się czegoś więcej, ale i tak mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńNo właśnie z kultowymi markami czasem jest tak, że jest aura wspaniałości, a okazują się po porostu spoko kosmetykami, bo oczekiwania były wybujałe:(
UsuńDziałanie niby fajne, ale w takiej cenie oczekiwałabym chyba czegoś więcej. Czyste glinki bardzo lubię i często stosuję i chyba tego typu maska nie zastąpi mi ich :)
OdpowiedzUsuńNo i jeszcze patrząc na cenę zwykłej glinki...;) Ja glinkę kocham i wielbię!
UsuńJakoś ta marka nie zachęca mnie za szczególnie ;/
OdpowiedzUsuńJa dostaję od nich paczki pr, zanim zaczęłam je dostawać to ciekawił mnie ich Glow tonik który okazał się dla mnie... przeciętny:(
UsuńA był odrębny wpis o tym toniku. Bo wszyscy nad nim pieją w necie i jestem bardzo ciekawa!
UsuńWspominałam o nim w nowościach kwietnia. Ogólnie dla mnie bez szału, ale ja nie przepadam za kwasem glikolowym
UsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy ale tą maseczkę chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Również pozdrawiam!
UsuńPo duzej ilosci slonca przydalaby mi sie ta maseczka, chyba sie na nia skusze ;)
OdpowiedzUsuńJa po każdym weekendzie na słońcu funduję sobie intensywne oczyszczanie, bo jednak słońce nie służy skórze:(
UsuńMaseczki uwielbiam i nigdy nie umiem się im oprzeć. Mam już spory kuferek ;)
OdpowiedzUsuńTej nie znam, nie miałam jej :)
Pozdrawiam ciepło, Agness:)
Ja mam zawsze swoje 3-4 pewniaki i obecnie dwa romanse z maskami:D
UsuńRównież pozdrawiam!
Mnie ta marka bardzo ciekawi, nie miałam jeszcze żadnego ich kosmetyku, a wiele dobrego o nich do tej pory słyszałam. Na razie jednak wciąż odkładam jakikolwiek zakup z Pixi, ale może kiedyś się w końcu skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio trochę ich testuję, ale nie mam póki co takiego kosmetyku, który zrobiłby na mnie OGROMNE wrażenie
Usuń