Koniec ostatniego miesiąca wakacji oznacza dla mnie... powrót korków podczas dojazdu do pracy, ale na pewno nie koniec wyjazdów. Przede mną jeszcze kilka weekendów na łódce i łapanie ostatnich promieni słońca. W planach też jest wyjazd nad morze i zjedzenie ostatniego gofra z bitą śmietaną. Ale, ale, to wszystko będzie we wrześniu, a ja przecież chciałam o sierpniu. Przepraszam za zboczenie na tor boczy i już wracam do tematu głównego, jakim są ulubieńcy sierpnia!
Gumka do włosów "króliczek"
Taka pierdoła, a ile dała mi radości! Jakiś czas temu zamówiłam na Aliexpress gumkę do włosów z uszami, które w środku mają drucik i można je modelować. Jest dziewczęca, zabawna, wakacyjna i trzyma dobrze włosy. Nie odciska ich, nie wplątuje w przeciwieństwie do Invisibobble i robią delikatne fale. Mam jeszcze wersje biało-szarą, a myślę też o bordowej:
Wyjazd w góry z siostrami
W sierpniu wybrałam się z dwiema młodszymi siostrami na pierwsze wspólne wakacje. Zrealizowałyśmy marzenie jednej z nich i pojechałyśmy w góry. Weszłyśmy na Śnieżkę i zrobiłam życiowy rekord 40 tysięcy kroków. Myślałam, że będę umierać przez kilka następnych dni, ale tylko kolejnego moje łydki były nieco obolałe. Nacieszyłyśmy oczy pięknymi widokami, wymoczyłyśmy się też w ciepłym basenie i bardzo miło spędziłam z nimi czas.
W planach mamy następne wspólne wakacje, ale zdecydowanie wybierzemy się poza sezonem. Fajnie mieć siostry!
Surówka z marchewki
Nie jestem fanką warzyw innych niż ziemniaki i cebula, bo jestem Polką, a nie królikiem. Ale! Ostatnio zajadam się surówka z marchewki. Wszystko zaczęło się od obiadu w górach, gdzie marchewka na mnie spojrzała i powiedziała "weź mnie, nie pożałujesz". Nie pożałowałam i dzięki temu znalazłam zdrową, lekką przekąskę i dbam o podkręcenie mojego żółtego koloru skóry. Pycha!
Mel B i pośladki
Mija właśnie dwa miesiące, kiedy zaczęłam się ruszać. Jestem z siebie bardzo dumna, bo jestem leniem kanapowym, ale znajduję chęci, aby od poniedziałku do piątku ćwiczyć 3x w tygodniu. Nie powiem, że jest to moja ulubiona czynność, ale macham tymi nogami i widzę, że moje ciało się powoli ujędrnia. Polubiłam się też z treningiem na pośladki Mel B. Jego główna zaleta jest taka, że się leży i macha nogami:
Ta gumka do włosów jest urocza.
OdpowiedzUsuńSłodycz 110%!
UsuńGumka do włosów przeurocza.... :)
OdpowiedzUsuńMyślę, czy tego uroku nie sprawdzić sobie jeszcze na jesień:D
UsuńTa gumka jest słodka :D
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńOOo ten trening najbardziej lubię od Mel B :D
OdpowiedzUsuńNa leżąco zawsze najlepiej:D
UsuńTa gumka do włosów wygląda świetnie :) Byłam na Śnieżce i widoki są przecudne :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam!
UsuńGumką faktycznie urocza :) Uwielbiam surówkę z marchewki!
OdpowiedzUsuńNajlepsza i nie wiem jak kiedyś mogłam jej nie jeść!
UsuńGumka fajna, a surówką z marchewki zajadam się od lat, bardzo lubię w różnych wersjach :)
OdpowiedzUsuńJa lubia bardzo też z porem:)
UsuńI jeszcze dobrze trzyma włosy!:)
OdpowiedzUsuńDziwne, ale też jedną z moich sierpniowych radości jest gumka do włosów - bardzo podobna do Twojej, też ma takie królicze uszy :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem jak będę w Poznaniu to proponuję wspólną kawę! To musi coś znaczyć:D
UsuńTa gumka do włosów skradła moje serduszko. Jest prześliczna.
OdpowiedzUsuńI w dodatku niczego sobie jak chodzi o trzymanie włosów!
UsuńTa gumka do włosów jest świetna :))
OdpowiedzUsuńMała rzecz, a tyle radości:D
UsuńPiekne wspomnienia, a gumka krolik przeurocza :D
OdpowiedzUsuńSłodziak z niej!
Usuńniby nie jestem królikiem, ale kocham wszelkie warzywa :D
OdpowiedzUsuńJa tak nie do końca:D Cebula, ziemniaki to i owszem, ale reszta to dla królika:D
UsuńJa polubiłam niedawno surówkę z marchewki, do niej dodaję tylko sok z cytryny, trochę cukru i jest pycha!
OdpowiedzUsuńMniam mniam!:)
Usuń