W powietrzu czuć chłód, za oknem o 16 robi się ciemno. To wszystko oznacza jedno - idzie zima! I dziś chciałabym Ci powiedzieć jak sprawić, abyś nie marzła w te chłodne dni. Będzie jeden sposób oczywisty, jeden dla tych bardziej ambitnych, a jeden dla leniuchów totalnych. Zainteresowana? Zapraszam!
Sposób oczywisty: ciepłe ubrania
Banał, prawda? Przecież masz w szafie grube swetry, ciepłe. Może nawet mają 5% wełny, ale reszta to akryl poganiany poliestrem. Ale jak ubierzesz parkę albo puchówkę to Ci ciepło, nie? Też tak mówiłam. Dwa lata temu odkryłam wełnę merynosa, w zeszły kaszmir i nigdy wcześniej nie było mi tak ciepło.
Ja wiem, że takie rzeczy nie są tanie, ani łatwo dostępne. Że w sieciówkach ich stacjonarnie nie ma, że króluje akryl, że fajnie sobie co roku kupić jeden albo dwa nowe swetry za stówkę niż jeden za cztery. Mnie też przeraża ta kwota, dlatego zaczęłam buszować po Allegro i właśnie stamtąd pochodzą moje wszystkie kaszmirowe swetry. Dwa kupiłam za 50 zł, trzeci za 80. Tak, są używane, ale wyglądają jak nowe!
Gwarantuję Ci, że jak raz kupisz dobrej jakości sweter to nie będziesz chciała z niego wyjść. Zauważyłam też, że im cieplejszy ciuch jest zaraz przy ciele, tym zewnętrzna warstwa odgrywa mniejszą rolę. W kaszmirowym swetrze i cienkiej poliestrowej kurtce będzie Ci cieplej niż w grubym akrylowym swetrze i grubej puchówce. Drugi zestaw spowoduje, że się prędzej spocisz niż uznasz, że masz odpowiedni stój na zimę.
Sposób dla ambitnych: ćwiczenia
Przez 90% czasu mam zimne dłonie i stopy. Mogę się rozgrzewać o swego Lubego, ale prędzej go zamrożę swoimi lodowatymi stopami niż same mi się ogrzeją. Jednak mam sposób na to, aby rozgrzać organizm. Otóż zauważyłam, że regularne treningi sprawiają, że zaczyna być mi ciepło! Po samym treningu może niekoniecznie, bo to szok dla organizmu, że krążenie wróciło, ale w nocy zaczynam się rozgrzewać i kolejnego dnia jest mi ciepło.
Przez treningi mam na myśli dwa-trzy 10 minutowe ćwiczenia z Mel B, zero siłowni czy innych bardziej skomplikowanych rzeczy. Tyle wystarczy. W ogóle regularne ruszanie się powoduje, że nie bolą mnie plecy (dużo pracuje przed komputerem) i nie biorą mnie choroby. Serio - to działa.
Tu coś co wymaga od Ciebie minimum zaangażowania. Po prostu wskakujesz nago pod kołdrę, a całe rozgrzewanie zostawiasz swojemu organizmowi. O pracuje, a Ty sobie śpisz, jest Ci cieplej niż we flanelowej piżamie. Mój Luby mówi, że czasem w nocy jestem tak gorąca, że wręcz parzę! Nie oznacza to tego, że się pocę, wręcz przeciwnie. Organizm podczas nocy ma świetną termoregulację, nie znalazłam nigdzie informacji o tym dlaczego może być mi ciepło, ale myślę, że ten sposób jest tak banalny, że możesz sprawdzić sama czy też u Ciebie działa.
To moje 3 proste sposoby na to, aby było mi ciepło, gdy na oknem temperatura jest mnie przyjemna. Oczywiście wlewam też w siebie litry ciepłej herbaty, ale to właśnie te 3 opisane sposoby sprawiają, że jest mi cieplej.
Sposób dla leniwych: spanie nago
Tu coś co wymaga od Ciebie minimum zaangażowania. Po prostu wskakujesz nago pod kołdrę, a całe rozgrzewanie zostawiasz swojemu organizmowi. O pracuje, a Ty sobie śpisz, jest Ci cieplej niż we flanelowej piżamie. Mój Luby mówi, że czasem w nocy jestem tak gorąca, że wręcz parzę! Nie oznacza to tego, że się pocę, wręcz przeciwnie. Organizm podczas nocy ma świetną termoregulację, nie znalazłam nigdzie informacji o tym dlaczego może być mi ciepło, ale myślę, że ten sposób jest tak banalny, że możesz sprawdzić sama czy też u Ciebie działa.
To moje 3 proste sposoby na to, aby było mi ciepło, gdy na oknem temperatura jest mnie przyjemna. Oczywiście wlewam też w siebie litry ciepłej herbaty, ale to właśnie te 3 opisane sposoby sprawiają, że jest mi cieplej.
Jestem strasznym zmarzluchem, ciepłe ubrania i kocyk to podstawa, no i oczywiście hektolitry rozgrzewających herbatek. :D
OdpowiedzUsuńTylko te ciepłe ubrania i kocyk trzeba wybierać z głową, bo nie każdy da tyle ciepła co obiecuje:D
UsuńJesli chodzi o ubrania, to wybor naturalnych tkanin, materialow mnie uratuje ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że jesteś materiałowo świadoma!:)
UsuńUbrania muszą być ciepłe :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie:D
UsuńNic tak miło nie ogrzeje jak kot na kolanach, na plecach, czy obok Ciebie :D Marzy mi się fajna czapka :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety brak kota - mam alergika w domu:(
UsuńZgadzam się<3 koty ogrzewają serce i ciało:)
UsuńZazdroszczę sierściucha w domu!
UsuńOstatnio sposób praktykuję od dawna, nie wiem co, ale coś w tym jest, że to tak działa :)
OdpowiedzUsuńJa też nie wiem - najważniejsze, że działa i jest ekstremalnie bez wysiłku:)
UsuńJa zdecydowanie wolę chłodniej, niż zbyt ciepło, więc teraz z przyjemnością odpoczywam po letnich upałach :)) A zimą kocham mrozik, taki który trzeszczy pod butami i skrzy się na śniegu... tylko czy jest szansa na taką zimę ???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Agness:)
Ja też wolę chłodniej niż cieplej:) I marzę o takiej zimie - tylko przestałam się łudzić, że będzie taka w mieście:(
UsuńNie umiem spac nago choc pewnie by mojemu to się podobało (nawet za bardzo ) :D z treningami potwierdzam ;D
OdpowiedzUsuńA śpisz na długi czy na krótki rękaw? Ja nie potrafię spać w długim, za to nago czuję się wyśmienicie:)
UsuńJa śpię tylko w krótkim rękawie i to w koszulce krótkiej :D
UsuńNo to tak prawie w 50% nago:D
Usuńsposób ze spaniem nago bardzo mnie zaskoczył :)
OdpowiedzUsuńI działa!
UsuńZ tym spaniem nago to się zgodzę :) najszybciej się rozgrzewam kiedy pod kołdrę wskoczę bez niczego :) Ciepłe swetry najczęściej kupuję w lumpeksach :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że potwierdzasz działanie spania nago:D Swetry z lumpów są najlepsze!
Usuń