W tamtym roku znalazłam swój idealny szampon do codziennej pielęgnacji i zasadniczo nie mam w planach szukania innego kosmetyku w tej kategorii. Za to z chęcią włączyłam Wake It Up - enzymatyczny szampon kawowy Anwen do swojej pielęgnacji specjalnej. Porównam go również z drugim podobnym produktem jakim jest Mint It Up - szampon peelingujący. Jeżeli jesteś ciekawa jak oba produkty sprawdziły się na moich przetłuszczających się włosach to zapraszam na wpis!
Wake It Up - enzymatyczny szampon kawowy Anwen
Obietnice producenta:
- doskonale oczyszcza włosy, a także skórę głowy za sprawą enzymu i działającego keratolitycznie mocznika
- pochodna lukrecji nawilża skórę, zapobiega nadmiernemu wydzielaniu sebum i działa łagodząco, zmniejszając uczucie swędzenia
- kofeina poprawia ukrwienie skóry głowy i stymuluje wzrost włosów
- ekstrakt z zielonej kawy działa antyoksydacyjnie.
- dodaje włosom objętości u nasady, przez co dłużej zachowują świeżość
- przyjemny zapach kawy budzi jak poranna filiżanka esspresso
Opakowanie 200 ml kosztuje 32.99 zł.
Wake It Up - enzymatyczny szampon kawowy Anwen - skład
Aqua, Urea, Sodium Laureth Sulfate, Coco-Glucoside, Acrylates Copolymer, Polysorbate 20, Cetrimonium Chloride, Propanediol, Glycerin, Propylene Glycol, Bacillus Ferment, Caffeine, Coffea Arabica Seed Extract, Dipotassium Glycyrrhizate, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, Citric Acid, Salicylic Acid, Sorbic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum.
Wake It Up - enzymatyczny szampon kawowy Anwen - opinia
Zdradzę od razu - bardzo polubiłam się z tym szamponem! Doskonale, ale to doskonale oczyszcza skórę głowy. Jest po tym idealnie gładka, nie czuję, że cokolwiek na niej zalega. Na co dzień używam szamponu z olejkami i choć nie przetłuszcza mi on skóry głowy, czasem czuję, że jest taka ciężka i brakuje jej oddechu. Wtedy z pomocą przechodzi Wake It Up enzymatyczny szampon kawowy Anwen.
Wake It Up enzymatyczny szampon kawowy Anwen zachowuje się jak klasyczny szampon i prawie tak samo się go używa. Należy rozprowadzić go na skórze głowy, delikatnie masować, a potem zostawić na kilka chwil i zmyć. U mnie zazwyczaj trwa to tyle co umycie twarzy Luną i ciała mydłem i w towarzystwie kawowego aromatu. Skóra głowy jest oczyszczona, włosy niesamowicie uniesione, niezwykle lekkie i sypkie, a ich świeżość to trzy dni, gdzie normalnie u mnie są to dwa dni.
Szamponu używam raz na 4-5 myć, czyli średnio raz na dwa tygodnie. Anwen zaleca stosowanie raz w tygodniu, ja dostosowałam częstotliwość do swoich potrzeb. Traktuję go jako specjalistyczny szampon, a nie do codziennej pielęgnacji. Kosmetyk niezwykle mocno się pieni, już odzwyczaiłam się od tak mocno pieniących się produktów. Patrzę na to przez pryzmat plusów, bo to wróży sporą wydajność kosmetyku. Ja używam go od stycznia, a zużyłam może 1/8. PAO wynosi 6 miesięcy.
Wake It Up czy Mint It Up? Który lepszy?
Przy okazji recenzji Wake It Up chciałam zrobić jego krótkie porównanie z szamponem peelingującym Mint It Up, którego miałam trzy saszetki. Oba szampony mają oczyścić skórę głowy: wg mnie robią to tak samo dobrze, nawet z lekką przewagą miętowego, ale jest różnica w komforcie używania. Tu zdecydowanie wygrywa enzymatyczny, bo zmycie wszystkich drobinek pestek moreli jest czasochłonne i brakuje mi do tego cierpliwości, co skutkuje znajdowaniem ich na głownie przez następny dzień.
Podsumowanie
Wake It Up przypadł mi bardzo do gustu. Odświeża skórę głowy, przedłuża świeżość moich przetłuszczających się włosów. Lubię! W ogóle kosmetyki Anwen zajmują sporo miejsca pod moim prysznicem i niedługo przyjdę z wpisem o pielęgnacji PEH włosów średnioporowatych.
Jeszcze nie poznałam tej marki. Twoja opinia mnie zachęciła. Czekam na kolejne Twoje wpisy na temat Anwen. Już jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuńBędzie niedługo!
UsuńJa chcę w końcu przetestować coś z tej marki bo wiele się o niej piszę więc muszę dorwać :)
OdpowiedzUsuńJa polubiłam się z tymi szamponami (no z miętowym ciut mniej;)), lubię też odżywki i maskę do włosów średnioporowatych:)
UsuńNie miałam nic Anwen, ale kuszące są te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polecam!:)
Usuńtestuję sobie mint it up, zuzylam jedna saszetke i mam jeszcze jedna, ale to chyba enzymatyczny bylby moim szamponem docelowym.. :D bo nie trzeb wyplukiwać drobinek!
OdpowiedzUsuńTo ogromna zaleta:D
UsuńŻadnego enzymatycznego szamponu nie miałam jeszcze przyjemności używać :D
OdpowiedzUsuńJa ten bardzo polecam!
UsuńNie słyszałam nigdy wcześniej o tym szamponie, ale zaciekawiłaś mnie tym produktem :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo dobry i polecam go, aby dać skórze głowy pooddychać:)
UsuńNIe znam tej marki :( ale szampon zapowiada sie ciekawie
OdpowiedzUsuńBuziaki z NYC
Z przyjemnoscia bym go przetestowala na swoich wlosach i skorze glowy :)
OdpowiedzUsuńMam go na swojej liście zakupowej! Obecnie używam miętowego szamponu, ale chętnie spróbuję też kawowego ;) Zapewne zrobię w przyszłości jakieś większe zamówienie u Anwen, dam tym kosmetykom kolejną szansę ;)
OdpowiedzUsuńHm, chętnie bym go wypróbowała ze względu na dużą ilość mocznika. Może to właśnie byłoby to? Hmmmm
OdpowiedzUsuń