Premiera Instant Beauty Mask Resibo miała rok temu... i wtedy jej absolutnie nie doceniłam. Moja twarz jej nie potrzebowała. Jednak w ostatnim czasie moja twarz się postarzała. Nie do końca wiem, czy to kwestia magicznej trzydziestki, kwestia schudnięcia, czy stresów związanych ze zdrowiem. Prócz zobaczenia, że na czole pojawiają się dwie kreski to doszła kwestia pryszczy. Moja twarz zaczęła się buntować na odżywcze kremy i przypomniałam sobie o Instant Beauty Mask Resibo.
Instant Beauty Mask Resibo
Zastrzyk piękna prosto od natury! Odejmująca lat maska Instant Beauty działa błyskawicznie: wypełnia zmarszczki i ujędrnia skórę, dając długotrwały efekt zdrowej i promiennej cery. Bardzo mocno nawilża i odżywia skórę. Równocześnie chroni ją przed utratą wody i stymuluje jej naturalne zdolności obronne.
Producent zaleca, aby nakładać grubszą warstwę maseczki na twarz na okres 20-30 minut. Maskę można potraktować też jako nocny kompres: wtedy należy nałożyć cienką warstwę jak krem. Ja stosuję tylko opcję pierwszą, bo moja cera buntuje się na wszelakie cięższe konsystencje.
Instant Beauty Mask Resibo - moja opinia
Uwielbiam jak moja skóra wygląda po zmyciu tej maski! Najczęściej stosuję ją dzień po wykonanym peelingu 1-2 razy w tygodniu. Na umytą twarz nakładam Instant Beauty Mask Resibo na ok. 20-40 minut. Maska jest średnio gęsta, nie spływa twarzy i ma delikatny zapach owoców mango. Spłukuje się bez problemów.
Po zmyciu maski twarz jest miękka, bardziej gęsta i wypchnięta od wewnątrz, a moje dwie zmarszczki na czole ewidentnie wygładzone. Nie są co prawda głębokie, ale widzę, że są niemal niezauważalne przez 2-3 dni od użycia maski. Po zmyciu maski nie nakładam już nic więcej - żadnego toniku, dodatkowego kremu. Moja twarz nic więcej nie chce, bo ilekroć dodam coś więcej to ona się buntuje.
Instant Beauty Mask Resibo - skład
Cały skład wkleję poniżej, ale najpierw kilka słów co wartościowego jest w maseczce. Za działanie przeciwstarzeniowe odpowiadają:
- oligosacharyd z cykorii - daje efekt natychmiastowego liftingu, a ujędrnienie i napięcie skóry jest dzięki jego zastosowaniu długotrwałe, w widoczny sposób zmniejsza również zmarszczki, przyspiesza proces syntezy kolagenu działa przeciwstarzeniowo
- olej z kiełków pszenicy
- witamina C
- olej rokitnikowy
- witamina E
Aqua, Isoamyl Laurate*, Glycerin, Propanediol, Cichorium Intybus Root Oligosaccharides, Meadowfoam Estolide*, Polyglyceryl-2 Stearate*, Butyrospermum Parkii Butter, Garcinia Indica Seed Butter, Triticum Vulgare Germ Oil, Trehalose*, Propanediol Dicaprylate*, Cetearyl Alcohol, Hippophae Rhamnoides Fruit Oil, Glyceryl Stearate*, Stearyl Alcohol*, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Alpha-Glucan Oligosaccharide*, Sodium Hyaluronate*, Rheum Rhaponticum Root Extract, Helianthus Annus Seed Oil, Tocopherol, Sodium Phytate*, Caesalpinia Spinosa Gum, Xanthan Gum*, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Sodium Benzoate, Gluconolactone, Calcium Gluconate, Parfum, Sodium Hydroxide, Limonene
*składniki certyfikowane
Instant Beauty Mask Resibo - cena i wydajność
Tubka zawiera 75 ml maseczki i kosztuje 119 zł. Używam jej 1-2 raz w tygodniu od ponad miesiąca i nie zauważyłam, aby znacząco mi jej ubyło i zostanie jeszcze ze mną na długo. Dam znać w denku na ile mi ostatecznie wystarczyła.
Podsumowanie
Instant Beauty Mask Resibo polecam cerom, które potrzebują odżywienia, działania ujędrniającego i wypełniającego kreski mądrości życiowej. Cery młode i gładkie jak pupa niemowlaka nie zobaczą pewnie super efektów, ale te już nieco bardziej dojrzałe zdecydowanie, choć też nie oczekiwałabym od niej efektów jak po botoksie.
Nie miałam jeszcze kosmetyków tej marki, ale ciekawią mnie, najbardziej oczywiście maski jak na typową maseczkomaniaczkę przystało :D Natomiast po Twoim opisie nie jestem przekonana czy by się u mnie sprawdziła, bo chyba zaliczam się jeszcze do grona cer młodych, ale bardziej problematycznych.. :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, muszę przyznać, że zawsze masz taki 'spójny' wygląd, że wiadomo od razu, że zdjęcia są Twoje! :)
Na problemy w postaci nieprzyjaciół i zaskórników polecam białą glinkę - kocham miłością wielką na wszelkie problemy wieku nastoletniego;)
UsuńI dziękuję bardzo! Zrobiłaś mi dzień swoim komentarzem <3
Och nastoletni wiek to też już zdecydowanie nie mój :D Ale białej akurat glinki chyba nie miałam.. Chociaż.. teraz mam w masce enzymatycznej od Tołpa wydaje mi się :)
UsuńProszę bardzo ♥
Miałam na myśli, że wiek nastoletni = niespodziewane pryszcze:D
UsuńNie widzę innego wyjścia jak tylko wypróbować tę maskę :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że Twoja dojrzała cera może się z nią polubić:)
UsuńPóki co nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńNo i fajnie, ciesz się młodą skórą jak najdłużej!
UsuńMoja cera ostatnio też ma jakiś bunt, do tego zauważyłam zmarszczki mimiczne i dwie bruzdy na czole, więc coś czuję, że ta maseczka mogłaby się u mnie sprawdzić.
OdpowiedzUsuńChyba mamy podobne perypetie z cerą w tym samym czasie:D
UsuńNie dla mnie, moze kiedyś :D
OdpowiedzUsuńNa każdego przyjdzie kiedyś TEN moment:D oby jak najpóźniej!
UsuńBardzo lubię te maskę. Wszystkie gotowe maski, to dla mnie maski na leniucha, kiedy nie chce mi się albo nie mam czasu kombinować z mieszankę ��
OdpowiedzUsuńCEsto nakładam ja również na cały dzień, kiedy wiem, że nigdzie nie wychodzę
U mnie na cały dzień by nie przeszła, bo ostatnio cera się buntuje. Niby staje się dojrzała, ale w duszy to nadal nastolatka;)
Usuń