Na ten kosmetyk skusiłam się… przez opakowanie. Zielone, z matową naklejką, wakacyjne. Ma to coś w sobie. Moja siostra też zwróciła uwagę na opakowanie wydłużającego tuszu do rzęs Jungle Noir Boho Green Make-Up. A jak się ten uroczy kosmetyk sprawdził w akcji? Zapraszam na recenzję.
Wydłużający tusz do rzęs Jungle Noir Boho Green Make-Up
Precyzyjna, elastomerowa szczoteczka chwyta każdą rzęsę oddzielnie, dokładnie rozdziela i wydłuża.
Maskara Została doceniona w 2019 roku i otrzymała dwie prestiżowe nagrody:
- Organizacja Cosmebio przyznała jej złoto w kategorii Innowacja
- Kultowa francuska nagroda Victoire de la Beaute przyznana została w kategorii Organic
Moja opinia
Moje rzęsy są dość cienkie z natury, ale długie. W tuszach do rzęs szukam dodatkowego wydłużenia, aby podkreślić to co już mam. Ten tusz w teorii powinien być idealny dla mnie, bo oczekuję dokładnie tego, co obiecuje producent. Jednak nie do końca polubiłam się z tym tuszem. Mój główny zarzut jest taki, że rozprostowuje rzęsy. Zawsze przed pomalowaniem używam zalotki, aby je podkręcić i po pomalowaniu Jungle maskara moje rzęsy stają się proste. Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim.
Wydłużający tusz do rzęs Jungle Noir Boho Green Make-Up daje bardzo delikatny efekt. Rozdziela włoski, subtelnie wydłuża, ale nie robią teatralnego wachlarza. To co mam mu jeszcze do zarzucenia to delikatne osypywanie (dla mnie do wybaczenia), ale niestety robi mi się od niego panda. Mogłabym tym obarczyć upały, ale w domu mam klimatyzację i testowałam tuż bez używania kropli do oczu.
Szczoteczka
Silikonowa i takie zazwyczaj preferuję, choć chyba w naturalnych maskarach wolę te z nylonowym włosiem. I już tłumaczę swoją preferencję. Do tej pory miałam dwa naturalne tusze do rzęs:
- Naturalny tusz do rzęs Lily Lolo - z tradycyjną szczoteczką
- Tusz do rzęs Felicea - jedna formuła tuszu ma dwie szczoteczki
Tusz Lily Lolo dawał efekt nieodbiegający od drogeryjnych maskar. Felicea z silikonową szczoteczką też trochę prostowała rzęsy (choć nie aż tak jak Boho Green Make-Up), a ta z tradycyjną sprawdziła się na moich rzęsach.
Skład
Maskara Jungle to produkt wegański, posiada certyfikat Cosmos Organic. Poniżej pełny skład:
Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Water*, Ci 77499 (Iron Oxides), Glyceryl Stearate, Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax*, Glyceryl Behenate, Octyldodecyl Myristate, Rhus Verniciflua Peel Wax, Oleic/Linoleic/Linolenic Polyglycerides, Propanediol, Candelilla/Jojoba/Rice Bran Polyglyceryl-3 Esters, Microcrystalline Cellulose, Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Sodium Stearoyl Lactylate, Benzyl Alcohol, Sodium Dehydroacetate, Cellulose Gum, Sodium Hydroxide, Dehydroacetic Acid, Hydrolyzed Linseed Extract**, Sodium Benzoate.
Cena i dostępność
Mój tusz pochodzi ze strony One Organic i kosztuje 64.90 zł. Stacjonarnie marka dostępne jest w wybranych Rossamnnach.
Podsumowanie
Nie wszystko co zielone to najlepsze. Delikatny efekt jaki daje wydłużający tusz do rzęs Jungle Noir Boho Green Make-Up sam w sobie mi się podoba. Jestem fanką make up no make up, ale nie jestem w stanie przeboleć, że Jungle maskara zjada to, co wyczaruje zalotka i że robi pandę. Z marki Boho Green Make-Up mam jeszcze kilka innych produktów do użycia i się z nią jeszcze nie żegnam, ale z tuszem do rzęs się nie polubiłam.
Nie, no. Co jak co ale efekt pandy odpada.
OdpowiedzUsuńSzkoda kasy na taki produkt.
Pandzie mówimy nie!
UsuńOdpada i u mnie. Raczej nie dążę do stosowania takich tuszy. Po to je stosuję, żeby dawały oczekiwany efekt i były trwałe :)
OdpowiedzUsuńJa lubię naturalny efekt, ale trwałość to podstwa!
UsuńOpakowanie fajne, ale szkoda, że nie pokazujesz efektu :(
OdpowiedzUsuńTakich zdjęć nie będzie na moim blogu. Są dla mnie zbyt trudne do zrobienia.
UsuńFajne opakowanie, ale co do samego tuszu jakoś nie czuję się przekonana..
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest mistrzowskie:)
UsuńWlasnie ciekawa bylam czy sie nie odbija ;)
OdpowiedzUsuńNiestety trwałością nie grzeszy:(
Usuń