Wiem, że grudzień jest miesiącem wysypu wszelakich prezentowników. Zastanawiałam się czy robić taki wpis u siebie, ale po zastanowieniu się doszłam do wniosku, że mam raptem dwie rzeczy do dodania z zeszłego roku i bez sensu powielać wpis. Stąd serdecznie dosyłam do wpisu sprzed roku, nadal jest aktualny:
Dodatkowo sama nie kultywuję tradycji robienia prezentów z okazji świąt... bo już wszystko mam. To czego potrzebuję kupuję na bieżąco, a prezenty robię bez czekania na jakieś święto. Obecnie poluję na pewną czapkę dla mojego wybranka serca, dostanie ją gdy tylko się pojawi ponownie w sprzedaży. Nie będę szukać innej na zastępstwo, bo są święta i wypada coś dać.
Sama też jestem beznadziejnym przypadkiem prezentowym, bo ciężko trafić w mój gust, a nie potrafię udawać zadowolenia. Z drugiej strony prezent zamawiany to dla mnie nie do końca prezent... Z jeszcze trzeciej strony mam listę rzeczy, którą chciałabym w najbliższym czasie mieć u siebie, ale kupię je, gdy znajdę idealne lub gdy dojrzeję do zakupu. Wprawdzie w święta mam też urodziny (i imieniny, ale jestem za młoda, aby je obchodzić) i z tej okazji pewnie coś sobie kupię, ale też nie będę wysilała się na termin. Najważniejsze jest dla mnie to, aby dana rzecz pasowała mi w 110%.
Stąd w tym wpisie podzielę się z Tobą rzeczami, które mi się podobają i być może będą one prezentową inspiracją dla Ciebie, bo obstawiam, że brak prezentów w święta to jednak wyjątek niż reguła.