Wbrew pozorom 2020 był dla mnie bardzo dobry. Pokrzyżował mi nieco plany wyjazdowo-wakacyjne i zamiast zwiedzać świat przeszłam tysiące kroków na polskiej plaży, ale jestem zdrowa, ma dobrą pracę, którą wykonuję z domu. Tu pandemia miała pozytywny wpływ na moje życie, bo skłoniła mnie też do większej aktywności, ale miała też jeden negatywny skutek...
Zapraszam na małe podsumowanie ubiegłego roku!
Kosmetycznie
Zacznę od sfery beauty, bo to od początku było trzonem mojej działalności w sieci. Ten rok jak chodzi o kosmetyki nazwałabym... minimalistycznym i rokiem zmian. Używałam niewielkiej ilości kosmetyków, szczególnie tych kolorowych. Większość roku pracowałam z domu i wtedy totalnie nie widziałam potrzeby malowania się, choć tak naprawdę bardzo nie lubię wykonywać demakijażu i to jest głównie czynnik blokujący.
No i nie ukrywam też, że dobrze czuję się w swojej skórze, mimo że do idealnych ona nie należy. Kulminację problemów skórnych miałam na pod koniec wiosny i na początku lata. Moja skóra, a dokładniej rzecz ujmując: moja linia żuchwy miała dość duszenia się i pocierania od maseczki. Poszłam do dermatologa, włączyłam retionid do mojej pielęgnacji i dziś jest już lepiej:
Zmiany w mojej pielęgnacji zaszły też pod koniec roku, skorzystałam z konsultacji Ewy Szałkowskiej, która ułożyła plan pielęgnacji mojej problematycznej skóry. O tym zdecydowanie napiszę więcej, ale zdradzę tylko tyle: no jest zdecydowanie inaczej i na blogu pojawią się recenzje zupełnie nowych dla mnie marek.
Kończąc kwestię kosmetyczną, chciałam napisać też o marce, która w tym roku wypuściła tyle boskich nowości, tyle pięknych błyskotek, że jestem pod wrażeniem! Mowa o Resibo - ten rok zdecydowanie należał do niej. Mnie najbardziej urzekły rozświetlające balsamy do ciała i rozświetlający krem pod oczy. Nowości było oczywiście więcej, ale ja mam ogromną słabość do błyskotek...
Dom
Na blogu porządnie rozgościły się świece. Z niecierpliwością czekam na każdą porę roku, aby zobaczyć co ciekawego przygotowały marki na dany sezon. W 2020 roku totalnie urzekł mnie jeden zapach - Afternoon Escape Yankee Candle z wiosennej kolekcji. No boski jest! Jestem w połowie słoika i rozważam zakup kolejnego słoja, aby cieszyć się jej zapachem bez stresu.
Zdrowie & sport
W moim życiu zaszły dwie duże zmiany w 2020. Po latach noszenia okularów zdecydowałam się na laserową korekcję wzorku. Pierwszy raz o tym myślałam 7 lat temu, ale trochę się bałam, a teraz bałam się jeszcze bardziej, bo musiałam zmienić okulary i pojawiała się wartość -10, a to oznacza granicę wykonywania zabiegu (obecnie jest nawet -12, ale ze swojej poprzedniej wizyty zapamiętałam wartość -10).
Życie bez okularów jest cudowne. Widzę, gdy idę w nocy do toalety, mogę czytać książki leżąc na boku bez obawy o zdeformowanie okularów, mogę iść na basen bez pomocy w poruszaniu się po nieznanym obiekcie. I mam też takie duże oczy! Wiem, że moje wpisy o laserowej korekcie wzorku cieszą się popularnością, dostaje też sporo pytań na skrzynkę - bardzo się cieszę! Mniej cieszę się z tego, że widzę jak moja twarz się postarzała, ale nigdy już nie rozwiążę zagadki czy to kwestia przejrzenia na oczy czy zaczęłam się starzeć zaraz po zdmuchnięciu trzydziestu świeczek na torcie.
W 2020 roku pierwszy raz w życiu poczułam również radość ze sportu. Ćwiczyć zaczęłam ponad 3 lata temu, ale była to kwestia tego, abym mogła zjeść pasek czekolady więcej. Dziś wstaje o 6:15 i robię trening przed pracą z uśmiechem na ustach. No dobra, czasem jęknę, że mi się nie chce, ale ćwiczę dla przyjemności.
Bardzo fajne podsumowanie :) Szczerze mówiąc sama bardzo ucieszyłabym się z pracy z domu, bo sporo tracę na dojazdach czasu i mam wrażenie, że wracam do domu tylko po to by spać :D Także tego zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńJa czas dojazdu miałam krótki, łącznie 30-40 max w dwie strony, ale ten brak szybkiego zbierania się rano czy brak nerwów na innych kierowców ma swoje pozytywne strony:) Nie mówiąc już o tym, że unikam skupisk innych ludzi!
UsuńSuper podsumowanie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńDokładnie - aby znowu było normalnie.
OdpowiedzUsuńOby jak najszybciej!
UsuńPodziwiam za wykonanie korekcji laserowej wzroku i już pędzę czytać. Bardzo nie lubię siebie w okularach, ale moja siostra musiała mieć powtarzany zabieg, ponieważ po pierwszym jej wada wróciła. Przeraża mnie to, że po takiej korekcji nie można podobno nosić soczewek, a póki co to mnie najbardziej ratuje przed noszeniem okularów.
OdpowiedzUsuńRobisz piękne zdjęcia! I już po samych fotach mam ochotę rzucić się na kosmetyki resibo zwłaszcza, że od dawna mnie kuszą, jedynie strach przed niepowodzeniem troszkę mnie blokuje przed ich użyciem.
Świetne podsumowanie. I dołączam się - normalności w tym roku. Niech wszystko w końcu wróci do normy.
Ja uwielbiam siebie w okularach, potrzebowałam prawie miesiąca, aby przyzwyczaić się do swojego nowego wyglądu! Niby mi nie przeszkadzały na co dzień, ale bez nich jednak wygodniej. W soczewkach chodziłam na studiach, ale jak poszłam do pracy to wróciłam do okularów, bo oczy mi wysychały szybko, no i nie lubię ich zakładać. Niestety żadna klinika nie daje gwarancji, że wada nie wróci ani że zejdą do 0 - ja póki co jestem bardzo zadowolona z efektów:)
UsuńDziękuję bardzo <3 z Resibo możesz poprosić o wysłanie próbek, napisz do nich na IG:)
Wróciłam do świec, ostatnio odkryłam świece z Ekozuzu - piękniej pachną niż YC
OdpowiedzUsuńO proszę! Dzięki za info!
UsuńMarzy mi się korekta wzroku, mam -6,5 na oba oczy. Czytam bez okularów, ale w okularach znów czytać ciężko, początki zaćmy też życia nie ułatwiają :/ Piękne zdjęcia :) Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńJakim CUDEM przy takiej wadzie czytasz bez okularów?! Ja miałam problem z przeczytaniem tego co jest na dole ekranu bez okularów:(
UsuńZdrówka!
Ja swoją motywację do ćwiczeń gdzieś zgubiłam, zagruzowałam i nie chce wrócić ;(
OdpowiedzUsuńNajgorzej:( trzymam kciuki za powrót do ćwiczeń!
UsuńŚwietne podsumowanie :) Ja nigdy zawsze coś tam robiłam taniec czy spacer. Cały poprzedni rok przećwiczyłam, bo nie mogłam patrzeć na to jak wyglądam po ciąży, a dzisiaj jestem z siebie dumna :)
OdpowiedzUsuńSuper! Gratuluję ogromnej pracy!
UsuńPiekne podsumowanie i trzymam kciuki za wytrwalosc :D
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńPięknie podsumowałaś swój rok ;) super, że mimo iż ten rok był pokrętny tak dobrze na nim skorzystałaś. Oby ten rok również obfitował w taką systematyczność w treningach i żebyś mogła czekoladę jeść do woli bez obawy dodatkowych kilogramów;)
OdpowiedzUsuńHeh, dziękuję! Póki co czekolada nie idzie w boczki, ale najważniejsze to nie objadać się, ale też nie głodzić!
Usuń