Nie lubię stosować kosmetyków do pielęgnacji ciała innych niż mydło czy żel pod prysznic, ale moja sucha skóra ma inne zdanie w tym temacie. Ujemne temperatury i ogrzewanie sprawiły, że jestem jeszcze większym sucharkiem i sięgnęłam po odżywczy balsam do ciała Resibo.
Odżywczy balsam do ciała Resibo
Ma za zadanie głęboko nawilżyć i zregenerować nawet bardzo wymagającą i suchą skórę. W swoim składzie zawiera:
- wyciąg z miodunki plamistej,
- olej monoi,
- olej kukui,
- masło shea,
- olej migdałowy,
- olej abisyński,
- D-Panthenol
Kosmetyk jest wegański, a jego skład jest w 98% naturalny - pełną listę składników możesz sprawdzić na stronie marki.
Zapach
Zacznę od doznań olfaktrycznych, bo to był główny powód dla którego skusiłam się na ten produkt. Wcześniej miałam go w kilku próbkach i oczarował mnie swoim pięknym zapachem. Jest kojąco-otulająco-kokosowy. Ale nie jest to chemiczny, ostry kokos, a aksamitny, subtelny. To zasługa oleju monoi, który powstaje przez połączenie oleju kokosowego i gardenii tahitańskiej. Ten zapach sprawia, że tropikalne wakacje są na wyciągniecie ręki po każdym prysznicu!
Działanie
Jestem z jego działania jak najbardziej zadowolona. Balsam ma odpowiednią gęstość: nie jest ani za lekki, ani za ciężki. Nie smuży się, faktycznie potrzebuje tylko chwili, aby się wchłonąć. Czasem gdy nałożę za dużo to czuję go na łydkach, ale na reszcie ciała nigdy nie miałam takiego odczucia.
Gdy nie było takich mrozów mogłam spokojnie stosować odżywczy balsam do ciała Resibo co 2-3 dni, aby utrzymać nawilżone ciało, ale przy aktualnych mrozach i ogrzewaniu na całą moc to balsamuję się codziennie, inaczej skóra aż szczypie. I nawet jakoś specjalnie nie cierpię z tego powodu, bo aplikacja balsamu jest bardzo przyjemna, a boski zapach wynagradza mi wewnętrzną niechęć.
Opakowanie
Rzadko kiedy poświęcam osobny akapit opakowaniu, ale to jest bardzo praktycznie. I wcale nie mam na myśli miękkiej tubki. Otóż z boku opakowania jest przeźroczysta wstawka, przez którą można podejrzeć ile kosmetyku jeszcze zostało. Opakowanie mieści 200 ml balsamu.
Cena
Odżywczy balsam do ciała Resibo kosztuje 59 zł.
Podsumowanie
Przeszłam przez różne fazy na produkty do nawilżania ciała. Od olejków i maseł, które obecnie stosuję tylko na dłonie aż po balsamy, które pasują mi najbardziej. Odżywczy balsam do ciała Resibo lubię za piękny zapach i bezproblemową aplikację. Ma też bardzo ładny skład: dla mnie nie jest to teraz kluczowe, ale wiem, że wiele osób zwraca na to uwagę. Ze swojej strony polecam!
Bardzo lubię ten balsam. Najczęściej jednak wybieram droższe kosmetyki do twarzy, do ciała różnie, ale patrzę na skład i konsystencję :)
OdpowiedzUsuńKonsystencja jest mega ważna! I mam podobnie: do twarzy droższe, do ciała tańsze, ale czasem warto zaszaleć;)
UsuńJestem fanką treściwych maseł, gdy widzę napis "body lotion" od razu podejrzewam, że może być dla mnie zbyt słaby ;) No chyba, że jest upalny dzień - wtedy miałby szansę się sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię właśnie body lotion, ale niestety właśnie mają za słabą moc:(
UsuńChetnie go poznam ostatnio ciekawia mnie kosmetyki tej marki ;D
OdpowiedzUsuńMój numer jeden z Resibo to ich krem rozświetlający - jeżeli lubisz glow to koniecznie musisz spróbować!
UsuńNie miałam z Resibo jeszcze nic
OdpowiedzUsuńJa lubię kilka ich kosmetyków: nr jeden to krem rozświetlający do twarzy, ale lubię też bardzo krem do rąk, peeling do twarzy, krem sos, krem rozświetlajacy pod oczy - no trochę się uzbierało:)
Usuń