Na osłodę deszczowego tygodnia przychodzę z odrobiną słońca i pięknych zapachów za sprawą wiosennej kolekcji The Last Paradise Yankee Candle. Podobnie jak miało to miejsce rok temu pierwsza i druga kolekcja nowego roku mają wspólny motyw przewodni. Ten rok jest pod znakiem egzotyki, więc zasadniczo z zimy przeskakujemy od razu do lata.
The Last Paradise Yankee Candle
Odkryj długo poszukiwany raj z nutami rzadkich, egzotycznych owoców i kwiatów lasu deszczowego.
Nuty górne: zielone liście, zielone jabłko, hibiskus
Nuty środkowe: kwiat wończy, dzika trawa, orchidea, mimoza, plumeria
Nuty dolne: liść fiołka, piżmo, mech
W rajskim zapachu wyczuwam moc kwiatów połączonego z owocami. Jest odrobinie soczyście i najpierw ten zapach skojarzył mi się z zeszłorocznym Garden Picnic, który jednak jest bardziej owocowy i przypomina mi pudrowe pastylki, które jadłam za dzieciaka. Jednak The Last Pardise Yankee Candle jest bardziej kwiatowy, tropikalny. Moc świecy określiłabym jako delikatną. Czuć ją głównie w pomieszczaniu, w którym jest palona i najbardziej wtedy, kiedy ponownie wchodzi się do pokoju.
Bora Bora Shores Yankee Candle
Przespaceruj się po wybrzeżu, ciesząc się delikatnym zapachem słodkich tropikalnych owoców, podczas gdy słońce tworzy różowy blask na niebie.
Nuty górne: cukier cytrynowy, liść kumkwatu, woda hibiskusowa
Nuty środkowe: olejek Monoi, kwiat Bora Bora, frezja, papaja
Nuty dolne: jasne drewno, trzcina cukrowa, owocowe piżmo
Mój faworyt! Ma w sobie coś otulającego i jednocześnie egzotycznego, ale bez nuty soczystości. W świecy Bora Bora Shores Yankee Candle mocno czuję olejek Monoi z delikatnymi nutami kwiatów, ale nie określiłabym go mianem kwiatowym. Ten zapach też łatwiej opisać jaki nie jest, bo jest tak piękny, że brakuję mi słów, aby móc oddać jego woń. Moc świecy jest średnia w kierunku mocnej, czuć ją niemal w każdym pomieszczaniu mieszania, nie tylko w pokoju, gdzie się paleni. Na szczęście nie powoduje migreny.
Beach Escape Yankee Candle
Odkryj zacienione miejsce pod palmami, z którego roztacza się piękny widok na ocean. Nuty morskiej bryzy zmieszane ze słodkimi kwiatowo-drzewnymi aromatami - to idealny sposób na zakończenie dnia w raju.
Nuty górne: ozon, liście palmy
Nuty środkowe: konwalia majowa, jaśmin, mniszek
Nuty dolne: jęczmień, trawa, piżmo, drewno
Ten zapach jest zdecydowanie ozonowo-kwiatowy. Lekki, ale ma w sobie coś słonecznego, ciepłego. Początkowo skojarzył mi się z zeszłorocznym Water Garden, który też jest kwiatowy, ale to zupełnie coś innego. Beach Escape Yankee Candle ma w sobie coś wakacyjnego i beztroskiego. Moc świecy delikatna w kierunku średniej, czuć ją w całym mieszkaniu, ale nie tak intensywnie jak Bora Bora Shores.
Coconut Rice Cream Yankee Candle
Słodki, kremowy przysmak z nutami aromatycznego ryżu i świeżo zerwanego kokosa.
Nuty górne: ryż bambusowy
Nuty środkowe: ryż kokosowy, lilie wodne
Nuty dolne: drzewo sandałowe, wanilia, orientalne przyprawy, piżmo
Ten zapach złamał mi serce. Strasznie się na niego napaliłam, wręcz nie mogłam się doczekać. Gdy podniosłam wieczko mój nos poczuł nuty, które często wyczuwam w dyniowych zapachach. Słodycz zmieszana z czymś sztucznym. Na szczęście po zapaleniu ta nieprzyjemna nuta ucieka. Coconut Rice Cream Yankee Candle czuję głównie orientalne przyprawy w stylu pumpkin spiced latte, ale w wersji bardzo stosowanej i wyważonej. Nuty kokosa są gdzieś daleko, a ryż przybiera mleczne nuty. Moc świecy jest bardzo subtelna, raczej do sypialni lub do kąpieli niż do otwartej przestrzeni.
Podsumowanie
Po tym jak Coconut Rice Cream Yankee Candle złamał mi serce myślałam, że żaden zapach nie zawojuje mojego nosa, ale nieoczekiwanym faworytem okazała się świeca Bora Bora Shores Yankee Candle. Czytając zapowiedź kolekcji ten zapach nie wzbudził mojego zainteresowania, a okazał się świetny. Lubię jakie miłe zakończenia.
Świece otrzymałam w ramach przesyłki pr od marki Yankee Candle
Żadnego z nich nie znam, może przy okazji spotkam na swojej drodze :)
OdpowiedzUsuńU mnie w jednej kwiaciarni mają szeroki asortyment YC:)
UsuńNajbardziej zaciekawiła mnie The Last Paradise ;) Chyba nigdy nie skończą im się pomysły na nowe kolekcje :)
OdpowiedzUsuńJa po tylu latach widzę pewne powroty i nawiązania, ale racja, co sezon to nowe zapachy!
UsuńWreszcie w YC jakieś nowości dla mnie, no może poza ostatnim zapachem, ale pozostałe myślę, że by do mnie trafiły :)
OdpowiedzUsuńO proszę! Ja teraz już z niecierpliwością czekam na jesienną kolekcję, widziałam zapowiedź i jest booooooska!
UsuńNie miałam okazji poznać tej kolekcji
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki, aby udało Ci się ją spotkać stacjonarnie!
UsuńMmmm kokos
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy przypadłby Ci do gustu:)
UsuńPo opisach mam wrażenie, że wszystkie zapachy mogłyby mi się spodobać! Kurcze, dawno nie kupiłam sobie żadnej Yankee, trochę zatęskniłam za nimi 😍
OdpowiedzUsuńEj no to koniecznie jakaś nowa musi wjechać, nowe mieszkanie nowy zakup:D
Usuń