Miłością wielką pokochałam naturalny dezodorant w kremie 4 Szpaki, który stosuję nieprzerwanie od ponad 2 lata i wyparł one klasyczne antyperspiranty. Marka 4 Szpaki niedawno wypuściła wersję delikatną swojego dezodorantu. Używam jej od kilku długich tygodni. Wariant mandarynkowy powoli mi się kończy, niedawno otworzyłam wersję bezzapachową, ale z recenzją czekałam z jednego powodu. Chciałam zobaczyć jak wersja delikatna sprawdzi się w czasie upałów!
Zapraszam na recenzję.
Delikatny dezodorant w kremie 4 Szpaki
Wiele naturalnych dezodorantów opartych jest na sodzie, która może podrażniać wrażliwą skórę. Stąd marka stworzyła delikatny dezodorant w kremie 4 Szpaki swoje działanie opiera na:
- skrobi ziemniaczanej
- wodorotlenku magnezu
- maranty trzcinowej
- ziemi okrzemkowej
To dzięki tym składnikom kosmetyk niweluje przykry zapach potu. Bo właśnie: zadaniem dezodorantu jest maskowanie potu, a nie blokowanie jego wydzielania. Dodatkowo delikatny dezodorant w kremie 4 Szpaki zawiera masło shea, olej kokosowy i z wiesiołka. Ale spokojnie, kosmetyk nie tłuści ubrań! Wersja mandarynkowa posiada lekko pomarańczowy kolor (i zawiera dodatkowo olejek eteryczny z mandarynki i bergamotki), minimalnie osadza się na ubraniach, ale po praniu nie ma śladów, nawet na białych koszulkach.
Skuteczność
W ramach wstępu: nie mam problemu z nadmierną potliwością. Bardziej poci mi się prawa pacha (jakby kogoś to interesowało), ale do 23-24 stopni Celsjusza niemal każdy antyperspirant dawał radę. Do tej temperatury delikatny dezodorant w kremie 4 Szpaki wspaniale radzi sobie z pochłanianiem przykrego zapachu, niezależnie czy wybieram wersję mandarynową czy bezzapachową.
W czasie upałów muszę pamiętać, aby nałożyć go nieco więcej niż w normlane dni. Kilka razy zdarzyło mi się, że pod koniec dnia moja skóra w tym miejscu śmierdziała potem i był to wynik zbyt oszczędnej aplikacji kosmetyku. Jak chodzi o mokre pachy to w przypadku noszenia obcisłej koszulki ma to miejsce, ale tak samo działo się, gdy używałam antyperspirantu. Stąd latem stawiam na luźniejsze kroje, które mogą falować podczas chodzenia i wtedy absolutnie nie martwię się o mokre plamy na ubraniach.
Konsystencja
Delikatny dezodorant w kremie mandarynkowy 4 Szpaki ma dość kremową konsystencję. Pod palcami jest niemal gładki i dzięki temu o wiele przyjemniej aplikuję się go pod pachami. Nie jest tak tępy na skórze jak jego tradycyjna wersja. Wersja bezzapachowa jest bardziej gumowata, trochę jak plastelina, ale pod palcami gładka.
Cena i wydajność
Słoiczek, w którym znajduje się 60 ml dezodorantu kosztuje 45 zł, jest o 6 zł droższy niż wersja oparta na sodzie. Jedno opakowanie wystarcza mi na ok. 4-5 miesięcy codziennego używania.
Podsumowanie, czyli który dezodorant 4 Szpaki jest lepszy?
Jak chodzi o skuteczność to w obu dezodorantach (w wersji z sodą i bez) dla mnie jest ona niemal identyczna. Zastanawiam się czy wersji tradycyjnej też musiałam stosować więcej podczas upałów, ale jest to rzecz, które nie stanowi dla mnie problemu. Dla mnie największą zaletą wersji delikatnej jest to, że gładko sunie po skórze i nie ciągnie jej jak czasem zdarzało się przy wersji z sodą (szczególnie miało to miejsce zimą). Najłatwiej aplikuje mi się wersja mandarynkowa, podoba mi się również jej zapach i to ona będzie gościła w mojej kosmetyczce w przyszłości.
Produkty otrzymałam od marki 4 Szpaki w paczce pr.
Mandarynkowy też bym chętnie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJa ogromnie polecam!
UsuńNie podoba mi się ta forma, w ogóle.
OdpowiedzUsuńDla każdego coś innego, ja się już do niej przyzwyczaiłam:)
UsuńNie jestem zbytnio przekonana do takiej formy 😀
OdpowiedzUsuńJa się już do niej przyzwyczaiłam:)
UsuńTo ciekawa forma :)
OdpowiedzUsuńA przede wszystkim skuteczna!
Usuń