Dziś kolejna w ostatnim czasie recenzja kremu z filtrem, który jest najlepszym jaki miałam do tej pory. Emulsja rozświetlająca SPF50 Azelac Ru SESDERMA znalazła się w moim indywidualnym planie pielęgnacyjnym od Ewy Szałkowskiej. Doskonale wpisał się on w potrzeby mojej kapryśnej i problematycznej cery, ale nie sądziłam, że aż tak się z nią polubię.
Zapraszam na recenzje!
Emulsja rozświetlająca SPF50 Azelac Ru SESDERMA
Kosmetyk zapewnia wysoką ochronę przeciwsłoneczną i ma działanie depigmentujące. W swoim składzie zawiera kilka składników rozjaśniających przebarwienia, ale ma również działanie przeciwzapalne i wzmacniające. Zawiera rozświetlającą mikę i ma za zadanie ujednolicić kolor skóry. Seria Azelac Ru dedykowana jest osobom z przebarwieniami, również tymi na tle trądzikowym.
Składniki aktywne:
- kwas azelainowy - rozjaśnia przebarwienia, pomaga w walce z trądzikiem, może być stosowany cały rok, zamknięty jest w tłuszczowych liposomach, przez co lepiej dociera do skóry
- kwas traneksamowy - również działa rozjaśniająco, pomaga szczególnie na świeże, różowe przebarwienia po stanach zapalnych (on jest również w serum Tranexamic C z Dermomedica)
- 4-butylrezorcynol - hamuje powstawanie przebarwień
- TGF-BETA 2 - czynnik wzrostu, który wzmacnia skórę
- filtry chemiczne i fizyczne SPF50
- rozświetlające pigmenty
Konsystencja & wykończenie
Lekka, płynna i rozprowadza się jak marzenie. Po nałożeniu emulsji na twarz przez pierwsze kilka chwil cera mocno się błyszczy. Po krótkim czasie kosmetyk nieco zastyga, a na twarzy pojawia się odbijająca światło poświata.
Użyłam go dwa razy pod makijaż: pod podkład z Dr Irena Eris Day to Night i minerały z Pixie. Pod każdym z nich wyglądał dobrze, ale ja nakładam minimalną ilość podkładu i przy takiej ilości mało co się nie sprawdza.
Bielenie
Minimalnie i dosłownie przez pół sekundy. To zapewne kwestia tego, że emulsja rozświetlająca SPF50 Azelac Ru SESDERMA ma bardziej kremowy niż śnieżnobiały kolor i zawiera rozświetlające drobinki. Tworzą one poświatę, ale zdarzają się błyszczące pojedyncze, większe kawałki.
Zapychanie
Przy dwuetapowym i dokładnym umyciu nie, ale to nie wszystko. Mam wrażenie, że emulsja rozświetlająca SPF50 Azelac Ru SESDERMA nie tylko mnie nie zapycha i nie obciąża skóry, ale też wygląda po niej lepiej. Ciężko mi to opisać, ale ilekroć mam go na twarzy to po zmyciu moja cera jest jakaś ładniejsza.
Rozjaśnianie przebarwień
Ciężko mi jednoznacznie stwierdzić czy moje przebarwienia są jaśniejsze, bo miesiąc temu miałam spory wysyp. To efekt zaćmienia umysłowego, poddania się chwili i nałożenie dwóch masek: z glinką i z kwasem, który zaowocował kaszką i wysypem na linii żuchwy. Teraz już mi się wszystko goi, ślady są jeszcze różowe i krem ma spore szanse do popisu.... ale przyznam szczerze, że nie stosuję tej emulsji codziennie. Użwywam jej tylko wtedy kiedy wychodzę na zewnątrz na więcej niż 15 minut, co oznacza, że czasem używam go trzy dni pod rząd i reaplikuje w ciągu dnia, a czasem przez 5 dni nie wychodzę z domu. Nie chcę na podstawie swojej nieregularności wyciągać wniosków, ale patrząc na skład: krem naprawdę ma potencjał na rozjaśnienie przebarwień!
Podsumowanie
W tym roku pokazałam całkiem sporo kremów z filtrem, ale to emulsja rozświetlająca SPF50 Azelac Ru SESDERMA jest dla mnie numerem jeden (do tej pory byłam zakochana w Holika Holika Aloe SPF50, o którym na pewno jeszcze napiszę). Przy używaniu emulsji mam poczucie, że moja skóra ma się lepiej, a nie, że tylko nie szkodzi mi. Myślę, że docenią ją cery problematyczne, ale bez nadprodukcji sebum, bo ten błysk to może być za dużo.
Swój egzemplarz otrzymałam ze sklepu 4skin.pl, gdzie możesz kupić wiele profesjonalnych produktów do pielęgnacji cery.
Pewnie i fajny ten krem, ale wolę jednak swój SVR :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że masz swojego ulubieńca!
UsuńMoże go kiedyś na sobie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polecam!:)
UsuńCiekawy krem. Ja póki co sprawdzam filtr z Nivea, a jak dotąd najlepszy to BANDI UV expert dla mnie 😀
OdpowiedzUsuńSuper, że masz swojego ulubieńca!
UsuńNakładałaś go przepisową ilość czy taką komfortową? Bo kurde, drogi jest i boli nakładanie go gram na całą twarz D:
OdpowiedzUsuńNie mam wagi jubilerskiej, więc zawsze nakładam go na oko, ale to mój bardziej wyjściowy filtr - jak wiedziałam, że idę na rower czy coś to stosuję tańczy, bo wiem, że zaraz spłynie i trzeba położyć;)
Usuń