Kocham wełniane swetry. Nie wyobrażam sobie bez nich zimy, ale nie tylko. Wełna jest na tyle uniwersalnym materiałem, że cienkie wełniane swetry towarzyszą mi nawet podczas letnich wieczorów. Wiem, że nie są tanie, ale ich komfort noszenia jest wart ich wyższej ceny. Z wełną też jest tak, że nie możesz jej po prostu wrzucić do pralki razem z jeansami. W tym wpisie okażę Ci jak prać wełnę, abyś mogła się nią cieszyć jak najdłużej.
Jak prać wełnę
Na pewno rzadziej niż Ci się wydaje! Swoje grube, zimowe lub luźne swetry piorę... raz na sezon albo rzadziej. Zanim weźmiesz mnie za brudaskę to musisz wiedzieć, że wełna nie chłonie zapachów tak jak inne materiały i przez to, że oddycha nie pocę się w niej jak w akrylu. Dodatkowo w przeciwieństwie do bawełny nie wchłania potu. Po założeniu wełnianego swetra daję mu 1-2 dni na odpoczynek i dopiero wtedy zakładam ponownie.
Sweterki, które są bardzo blisko ciała piorę co 2-3 założenia, bo pod pachami zbiera się dezodorant (używam takiego na bazie sody i oleju). Po kilku założeniach brzydko pachną i odpoczywanie nic nie daje.
Czapki i szalki wełniane piorę 2-3 razy w sezonie, bo jednak też są blisko ciała. Gdy na mojej brodzie lub czole robi się co i rusz jakiś pryszcz to znaczy, że czas na pranie tej części odzieży.
Płyn do prania wełny
Swoje wełniane ubrania piorę przy użyciu płynu do prania wełny. Nie stosuję proszku ani płynu do płukania. Proszek jest zbyt agresywny, a płyn do płukania - no właśnie nigdy nie widziałam, aby był specjalny płyn do płukania wełny, wszędzie są tylko do prania, stąd uznałam, że nie będę eksperymentować w tym zakresie.
Ręczne pranie wełny
Powiem szczerze, że tylko raz prałam wełniany sweter ręcznie. To nie na moje nerwy - moczenie, pilnowanie temperatury wody, odciskanie, długie schniecie. To nie dla mnie. Stąd zaraz napiszę Ci sposób, który stosuję najczęściej.
Pranie wełny w pralce
Moja pralka posiada specjalny tryb wełna, który ma:
- maksymalną temperaturę prania do 40 C - wełna nie lubi wahań temperatury, nagła zmiana wody z ciepłej na zimną powoduje jej sfilcowanie i skurczenie
- obroty do 800 wirowań na minutę - w przypadku bardzo delikatnych sweterków ustawiłabym na mniej
- odwirowane swetry wieszam na lince - nic się nie wyciąga, ale jeżeli byłby bardzo mokre, a przez co ciężkie to dopiero wtedy suszyłabym na płasko
Zdaję sobie sprawę, że mój sposób jest dosyć kontrowersyjny. Pranie ręcznie i suszenie na płasko jest zazwyczaj zalecane przy pielęgnacji wełnianych ubrań, ale ja do tego nie mam cierpliwości. Swoje rzeczy piorę w pralce i suszę na lince od lat i nadal są w stanie idealnym! Nawet kaszmirowe swetry.
Chemiczne pranie wełny
Jest kilka wełnianych rzeczy, których mimo wszystko nie wrzuciłabym do pralki ani nie wyprała ręcznie:
- płaszcz
- marynarka
- spodnie garniturowe
Na metce ubrania zawsze jest umieszczony zalecany sposób prania i w przypadku tych rzeczy nie pozwoliłabym sobie na ignorancję i wrzucenie do wody. Mają one nadany sztywny fason i nie chciałabym go zniszczyć!
I to w sumie tyle jak chodzi o pranie wełnianych ubrań. Proste, prawda?
Jak Ty pierzesz swoje wełniane ubrania?
Inne wpisy o wełnie:
Też piorę w pralce i nic się nie dzieje :)
OdpowiedzUsuńSuper!
UsuńJa do wełny totalnie nie potrafię się przekonać
OdpowiedzUsuńJa kocham, uwielbiam. Zaczęłam od kaszmirowych swetrów, które są bardzo miłe, ale teraz nawet wełna owcza, taka bardziej gryząca mi nie robi:) Zupełnie inny komfort noszenia jest, ale musisz sama to poczuć:)
UsuńPrzydatny wpis, ja ogólnie wszystkie ubrania piorę w 40 stopniach, a jak jest plama to odplamiacz na to. Nie chcę prać w wyższych temperaturach żeby material się nie popsuł.
OdpowiedzUsuńJa chyba tylko ręczniki i ścierki piorę w 60:D
UsuńJa tylko w pralce. Pewnie dlatego, że dużo wełnianych rzeczy kupiłam w lumpeksie i nie było mi aż tak bardzo szkoda a musiałam je wyprać. Zaczęłam od swetrów a potem nawet spodnie i marynarki. Zawsze w płynie do wełny. Dawniej szukałam najlepszych, ale odkąd staram się kupować jak najwięcej polskich produktów to zauważyłam że zwykłe tanie płyny do wełny dają ten sam efekt. Płyny do płukania czytałam że niszczą ubrania.
OdpowiedzUsuńU mnie tak 90% wełnianych ubrań też jest z lumpka:) Kurczę, jesteś kolejną osobą, która mówi, że nawet marynarkę wrzuca do pralki, może ja zbyt ostrożna jestem? Też mi się po głowie chodzi, że płyny do płukania wcale nie są takie super dla ubrań!
UsuńJa chyba wszystko piorę w pralce :p
OdpowiedzUsuńJa marynarki i spodnie garniturowe oddaje do pralni chemicznej, ale tyle osób pierze je też w pralce, że chyba sama spróbuje!
UsuńOj tak z welna jest troche zachodu ja polecam plyn do prania Eucalan ;)
OdpowiedzUsuńOoo super, zapisałam!
Usuń