Kto ze mną jest tak długo, że pamięta mój bunt na poranne mycie twarzy? Jego głównym powodem było to, że po umyciu moja cera wyglądała gorzej. Była zaczerwieniona, pory wydawały się większe, zmiany trądzikowe były bardziej widoczne. Odkąd jednak zmieniłam pielęgnację i produkty do mycia to porannego mycia podchodzę zupełnie inaczej. W mojej kosmetyczne są obecnie dwa produkty do mycia twarzy. Jednym z nich jest nawilżający żel myjący A.Florence Skincare Hydrating Gel Cleanser i dziś zapraszam Cię na jego recenzję.
Nawilżający żel myjący A.Florence Skincare Hydrating Gel Cleanser
Działanie
Producent zaleca nałożyć 2-3 pompki na suchą twarz i masować przez około minutę, a kolejno dokładnie zmyć za pomocą wody. Podczas zmywania żel (choć wg mnie to bardziej gęsta emulsja) emulguje i bardzo łatwo schodzi za pomocą wody. Skóra po umyciu jest miękka, nie jest ściągnięta, a w niektóre dni nie odczuwam nawet konieczności nałożenia kremu, choć kosmetyk nie zostawia wyczuwanej warstwy na skórze. Nie mam też problemu z podrażnieniem skóry. Zaraz po umyciu jest lekko zaczerwieniona, ale potrzebuje tylko kilku minut, aby dojść do siebie. Nie mam poczucia, że mycie negatywnie wypływa na jej wygląd.
Nawilżający żel myjący A.Florence Skincare Hydrating Gel Cleanser można również zostawić na dłuższą chwilę w formie maseczki. O tym zastosowaniu dowiedziałam się dopiero, gdy szukałam informacji na stronie producenta. Sama przez przypadek kilka razy zostawiłam produkt dłużej na twarzy. Najpierw nałożyłam kosmetyk, a potem przypomniałam sobie, że zanim wskoczę pod prysznic to jeszcze chcę wyszczotkować ciało. Po takim dłuższym przetrzymaniu kosmetyku twarz była niesamowicie miękka. Teraz będę robić to zdecydowanie częściej i świadomie.
Cena i wydajność
Opakowanie 200 ml kosztuje 177 zł np. w topestetic.pl, na stronie producenta 36 Euro (marka ma też europejską stronę, gdzie wysyłki do EU są bez dodatkowych opłat. Ja podczas jednego użycia stosuję tylko 1 pompkę kosmetyku, stosuję go średnio 4x w tygodniu i w ciągu 4 miesięcy zużyłam połowę opakowania. Z tej perspektywy mogę napisać, że jest wydajny, ale jeżeli będziesz go stosować więcej/częściej to na pewno szybciej będzie go ubywać z butelki.
Podsumowanie
Mimo że sama nie sięgnęłabym po ten kosmetyk to bardzo się z nim polubiłam. Przyjemnie się go aplikuje, nie mam uczucia ściągnięcia twarzy, ma wygodną formę podawania - nie mam żadnych zastrzeżeń. No może mógłby pachnieć, ale to moja osobista preferencja.
Kosmetyk kupiłam sama, w poście podlinkowałam sklep, gdzie możesz kupić ten produkt
Ten żółty kolor wywołuje ból głowy u mnie, a brak zapachu przy tej cenie to już zabójstwo :D
OdpowiedzUsuńSama jestem w szoku, że ten żółty kolor nie doprowadza mnie do szaleństwa w moim nude świecie:D
UsuńWitamina B5 ,owies, kwas hialuronowy to wszystko to co moja cera wielbi, opakowanie piękne, konsystencja wydaje się super... Z całego zestawienia cena wygląda najgorzej :P Jednak zostaje przy żelu z D'Alchemy :)
OdpowiedzUsuńNo cena jest wysoka, ale przy takiej wydajności wybaczam:)
UsuńTeż wolę jak kosmetyki mają zapach chociaż czasami wolałabym, żeby nie pachniały 😛
OdpowiedzUsuńJa wolę jako kosmetyki pachną, ale musi to być ładny zapach:P
UsuńNie znam, pierwsze słyszę.
OdpowiedzUsuńMarka jest bardzo popularna w Wielkiej Brytanii:)
Usuń