Jesień zagościła się już na dobre. Dni są coraz krótsze, krótkie rękawki zastąpiłam ciepłą podkoszulką i wełnianym swetrem, a na każdy spacer zabieram przepaskę na głowę. Z dna szafy wyciągnęłam Emu, wyprałam puchowy płaszcz i czas zaplanować najbliższe tygodnie. Jeżeli chcesz wiedzieć co będzie się u mnie działo w najbliższym czasie to zapraszam!
Książki
Tej jesieni mam zamiar przeczytać jeszcze raz Anię z Zielonego Wzgórza. To książki mojego dzieciństwa, uwielbiam i chętnie wrócę do niej jesiennymi wieczorami. Inną, nieco już bardziej współczesną pozycją jest Żadnica, czyli najnowsza część sagi Lipowo. Przy okazji podzielę się pewnym niusem. Otóż na wiosnę będzie serialowa premiera Motylka, w której miała okazję grać statystkę w czasie festynu.
Seriale
W tej kategorii nie mam nic nowego, bo tej jesieni mam dużą potrzebę wracania do tego co znam. No i też nie wyobrażam sobie jesieni bez Gilmore Girls. Szczególnie, gdy Miskejt pokazała na stories słodycze Twinkies, a ja nie wiedziałam, że tym się zajadały dziewczyny. Aby lepiej mi się oglądało zamówiłam sobie również kubek z logo jadłodajni Luke.
Okulary pochodzą ze strony trendhim (ten model blokuje niebieskie światło)
The Sims
Czym byłaby jesień bez grania w Simsy. Obecnie jestem w trakcie rozgrywki, w której buduję i tworzę wszystkie postacie z Seksu w wielkim mieście, ale gram też trochę w stworzonym już świecie Gilmore Girls. Te rozgrywki mam w The Sims 2, ale nie wiem czy ta jesień nie będzie pod znakiem Wiejskiej sielanki w The Sims 4. Nie mogę się przekonać do grafiki, ale może jak wsiąknę w rozgrywkę będzie mi łatwiej.
Jesienne wycieczki
W tamtym roku mnóstwo czasu spędziłam na weekednowych wycieczkach po okolicy. Niektóre miejsca były przepiękne, a otoczenie w postaci złotych liści dodawały niesamowitego uroku. Do tego ciepła kawa w dłoń i przepis na cudowną sobotę udany. W tym roku na liście mam szczególnie dwa miejsca:
- Poczdam - byłam tam latem i się zakochałam. Mnóstwo parków, woda, przepiękne budynki, koniecznie chce tam wrócić i mam nadzieję, że uda to się w tym roku
- Farma dyniowa - czyli coś dla prawdziwej jesieniary! Na tą wycieczkę pojadę z siostrami, aby doceniły instagramowość tego miejsca
Treningi i kilogramy w dół
Ostatni rok był treningową sinusoidą, ale wyszłam już na prostą i zamierzam się trzymać już swoich porannych treningów 5-6x w tygodniu. Potrzebuję tego dla głowy, dobrego samopoczucia i nie ukrywam, że chce też zrzucić nadmiarowe 3 kg, których dorobiłam się w ostatnim czasie. Tu głównie będę działać dietą, ale aktywność fizyczna nie zaszkodzi.
Na farmę dyniową wybieram się już blisko 2 lata.. może tym razem się uda :)
OdpowiedzUsuńJak nic nie wydarzy się po drodze to ja jadę w najbliższą sobotę:D
UsuńW tym roku daruje sobie farmę dyniową ale pojadę za rok. W przyszłym tygodniu Holandia: Amsterdam i Haga :D
OdpowiedzUsuńUlalala! Baw się dobrze:)
Usuń