Moją włosową zmorą jest to, że szybko się przetłuszczają. Muszę je myć co drugi dzień. W gorszych okresach mają świeżość 1.5 dnia, w lepszy 2.5. Marzę o tym, aby móc je myć co trzeci dzień. Obecnie coraz bardziej się zbliżam ku temu i postanowiłam, że podzielę się z Tobą moimi trikami. Zanim jednak to zrobię to krótki wstęp dlaczego w ostatnim czasie się na tym mocno skupiam.
W ciągu ostatniego roku dwa razy miałam nakładany toner, a w zasadzie farbę półtrwałą Goldwell Colorance. Pierwszy raz zimą, drugi w połowie wiosny. Po pierwszym razie włosy zaczęły mi się bardzo przetłuszczać. Rozmawiałam o tym z fryzjerem i mówi, że to niemożliwe, aby przyczyną było farbowanie, że to kwestia ogrzewania, czapek itp. Brzmiało to sensownie, ale sytuacja powtórzyła się niedawno. Wtedy już o przypadku nie było mowy, coś takiego miałam również po hennie.
5 trików, które sprawiają, że mniej przetłuszczają mi się włosy
Byłam bardzo zła na to, że moje włosy, a w zasadzie skóra głowy jest nieświeża już dzień po umyciu. Czułam się przez to niekomfortowo, nawet gdy przez 90% czasu siedzę w domu. Strasznie mnie to denerwowało, a nie miałam ochoty na codzienne mycie włosów, bo zajmuje to dużo czasu. Trzy z podanych trików na ograniczenie przetłuszczania się skóry głowy stosuję od bardzo długiego czasu, ale dwa ostatnie to game changer w mojej pielęgnacji moich włosów, które przyniosły niemal natychmiastową poprawę po wzmożonym przetłuszczaniu się. Jesteś ciekawa jakie? Zapraszam do lektury!
Trik 1: podwójne mycie włosów
Ten sposób mycia stosuję już od kilku lat i gdyby nie on to musiałabym myć włosy codzienne przez cały rok! Pierwsze mycie włosów traktuję jako wstępne, na szybko. Spieniam szampon, chwilę masuję skórę głowy i od razu spłukuję. Dzięki temu włosy są bardziej mokre, bo jednak mając jest tłuste ciężko je dokładnie zmoczyć i usunąć brud za pierwszym razem. Drugie mycie jest już bardziej dokładne, zostawiam również pianę u nasady włosów na kilka chwil, aby mogła skuteczniej zadziałać. Patent z zostawianiem piany podpatrzyłam u Eksperta Kosmetycznego, która również jest fanką podwójnego mycia.
Trik 2: dwa szampony
Zauważyłam, że moje włosy szybko "przyzwyczajają się" się do jednego szamponu i jeżeli stosuję zamiennie dwa produkty to ich świeżość jest dłuższa. Stosuję je tak, że pierwsze i drugie mycie jest zawsze tym samym kosmetykiem, a mycie kolejnego dnia jest drugim produktem i tak na zmianę. Przestałam też się bać szamponów oczyszczających. Stosuję je na skórę głowy, włosy na długości dostają tylko pianą, która z nich spływa. Przestałam stosować szampony określane jako delikatne, bo nie są w stanie domyć mojej tłustej skóry głowy.
Trik 3: odżywka i maska przed myciem
Mimo że moje włosy są średnioporowate i potrzebują delikatnego dociążenia to ekstremalnie łatwo je obciążyć. Zauważyłam, że zdecydowanie lepiej tolerują odżywki, bo użycie jakiejkolwiek maski po umyciu sprawia, że włosy są szybciej tłuste (nakładam tylko od wysokości ucha w dół) . Stąd cięższe maski zawsze lądują przed pójściem pod prysznic. Z odżywką robię tak, że nakładam ją, gdy na głowie trzymam pianę z szamponu podczas drugiego mycia, więc spłukuję ją nie samą wodą, a taką z detergentem. Nie zauważyłam, aby odbiło to się na kondycji włosów na długości. A, no i nie jestem w stanie stosować żadnego serum na końcówki, bo każde mi je obciąża, nawet te najlżejsze.
Trik 4: wcierka Anwen Grow Me Tender
To moje odkrycie ostatnich miesięcy! Obecnie używam drugie opakowanie ziołowej rozgrzewającej wcierki do włosów Anwen Grow Me Tender i stosowana przed każdym myciem faktycznie przedłuża świeżość moje czupryny! W swoim składzie ma m.in. ekstrakt z kozieradki, czarnej rzepy, żeń-szeń, olejek miętowy, niacynamid i cynk, które regulują wydzielanie sebum. Oczywiście wpływa również na porost włosów, ale nie on dla mnie jest kluczowy. Wcierkę nakładam albo przed porannym treningiem i wtedy mam ją ok. 30 minut przed myciem, albo na całą noc. Czuć efekt rozgrzewający, ale tylko przez kilka chwil. Bardzo przyjemnie pachnie, ja czuję miks ziół wymieszany z miętową gumą do żucia. Wcierka wystarcza na ok. 3 miesiące używania co drugi dzień. Uwielbiam!
Trik 5: noszenie związanych włosów pierwszego dnia, a rozpuszczone drugiego
O tym sposobie zupełnie zapomniałam, bo stosowałam go głównie jak chodziłam do biura. Otóż, w dniu mycia noszę włosy w związane do góry, a dopiero kolejnego dnia rozpuszczone. Gdy robię na odwrót to tego drugiego dnia już nieco widać, że u nasady nie są świeże i związanie włosów to eksponuje. Działa za każdym razem!
--
Obecnie farba nie wypłukała się jeszcze do końca, więc mam nadzieję, że uda mi się dojść do mycia co 3 dzień. Trzymaj kciuki! Myślę też, że nie będę ponawiać farbowania, bo kolorystycznie najbardziej podoba mi się mój naturalny kolor włosów. Mimo że farba miała być za pierwszym razem neutralnym brązem, a za drugim ciepłym to za każdym razem widziałam w nich bardzo mocne fioletowe tony, które doprowadzały mnie do szaleństwa, choć same włosy pięknie błyszczały. No i jak dołożę do tego problem z przetłuszczaniem się włosów to już w ogolę gra nie warta świeczki!
Jestem bardzo ciekawa co dodałabyś do mojej listy trików i który bierzesz dla siebie - daj znać koniecznie w komentarzu.
Wcierkę otrzymałam od marki Anwen, ale fakt ten nie wpływa na moją miłość do tego produktu