Od wiosny tego roku walczę o dwudniową świeżość włosów. Do tej pory moją normą było mycie włosów co dwa dni, ale na skutek nieprzemyślanych eksperymentów z szamponami musiałam zacząć je myć codziennie. Nigdy nie było tak, że tego drugiego dnia były świeże jak pierwszego, ale nie były na tyle tłuste, abym niekomfortowo się czułam nawet nie wychodząc do ludzi, a siedząc w domu.
Powoli, powoli przywracam sobie możliwość mycia włosów co drugi dzień. Duży wpływ ma na to stosowanie trików, które opisałam w tym artykule:
Do tego wspomagam się innym kosmetykiem tej marki i dziś właśnie opowiem o AWARE SCALP CARE peeling kwasowy do skóry głowy Anwen. W ofercie jest też wersja delikatna.
AWARE SCALP CARE: peeling kwasowy do skóry głowy Anwen
Kosmetyk zawiera mieszankę kwasów: glikolowego, mlekowego, cytrynowego i winowego. Odpowiadają one za regulacje wydzielania sebum, oczyszczenie, złuszczenie, a także nawilżenie i ograniczenie namnażania się bakterii. Dodatkowo peeling zawiera nawilżający mocznik i łagodzącą argininę. Zawarty w kosmetyku prebiotyk przywraca równowagę skórze głowy. Ekstrakty z jęczmienia, niepokalanki, goryczki japońskiej i rdestu wielokwiatowego zwalczają stany zapalne i chronią przed podrażnieniami.
Skład: Aqua, Propanediol, Glycolic Acid, Lactic Acid, Arginine, Inulin, Hordeum Vulgare Seed Extract, Hydroxyethyl Urea, Tartaric Acid, Citric Acid, Alpha-glucan Oligosaccharide, Vitex Trifolia Fruit Extract, Gentiana Scabra Extract, Polygonum Multiflorum Root Extract, Dipropylene Glycol, Polysorbate 20, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid
Działanie
Producent zaleca stosowanie peelingu raz w tygodniu. Za sprawą wygodnego atomizera i wodnistej konsystencji aplikacja peelingu na skórę głowy jest banalnie prosta. Należy go nałożyć na skórę głowy przed jej umyciem, pozostawić na 5-10 minut i kolejno umyć włosy.
Po umyciu włosy są niesamowicie odbite u nasady. Skóra głowy jest oczyszczona, w żaden sposób nie jest podrażniona. Zazwyczaj zaraz po użyciu mam dwudniową świeżość. Czasem muszę umyć je na drugi dzień, jeżeli źle zmyłam szampon, bawiłam się włosami lub przez kilka dni z rzędu żywiłam się cukrem i chipsami.
Coraz częściej mogę myć włosy co drugi dzień, nie tylko w dniu stosowania tego produktu. Myślę, że to zasługa pośrednia tego peelingu, oczyszczającego szamponu (przeciwłupieżowy szampon Garnier Fructis), który mi służy i również ziołowej rozgrzewającej wcierki do włosów Anwen Grow Me Tender.
Cena i wydajność
Na stronie marki peeling kwasowy do skóry głowy Anwen kosztuje 39,99 zł. Ja kupiłam na Allegro za ok. 30 zł. Buteleczka zawiera 100 ml. Używam jej od września 1 w tygodniu i mam jeszcze ok. 1/3 opakowania.
Podsumowanie
We wcześniejszych peelingach enzymatycznych brakowało mi jednego: przedłużenia świeżości włosów. Miałam uczucie lekkiej, czystej głowy, ale co z tego skoro włosy i tak musiałam myć codziennie. Stosując peeling kwasowy do skóry głowy Anwen mam czystą skórę głowy i coraz częściej mogę myć włosy co drugi dzień. Myślę, że to zasługa nie tylko składu, ale też wodnistej formuły. Poprzednie stosowane przeze mnie peelingi również zawierały kwasy, ale miały kremową formułę, które były dla mnie zbyt ciężkie.
Na chwilę obecną nie planuję żadnych skoków w bok z peelingiem do skóry głowy, a na już na pewno żadnych kremowych formuł.
bardzo zaciekawił mnie ten peeling i chętnie go wypróbuję
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że też będziesz z niego zadowolona jak ja:)
UsuńZaciekawił mnie bardzo ten peeling. Właśnie zużyłam maskę Anwen i jestem bardzo zadowolona z efektów, więc i ten peeling chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJak coś to jest też wersja delikatna tego kosmetyku:)
UsuńOj kusisz mnie kusisz. Aktualnie używam tego od Racidal.
OdpowiedzUsuńHihi, ale polecam, super jest ten produkt!
UsuńJa nie mogę się przekonać do peelingów do skóry głowy póki co 😀
OdpowiedzUsuńJa też na początku nie mogłam. Po pierwsze skóra była w dobrej kondycji, a po drugie kremowe formuły mi nie pasują
Usuń